Szpak tłumaczy się z kontrowersyjnej decyzji. Próbuje uciszyć burzę po odcinku „The Voice of Poland”
Michał Szpak rozpętał prawdziwą burzę w sieci swoją decyzją w „The Voice of Poland”. Juror postanowił bowiem w jednej chwili pozbawić możliwości dalszego uczestnictwa w show aż dwóch uczestników co odbiło się echem w sieci. Teraz wywołany do tablicy gęsto się tłumaczy. Padły wymowne słowa.
Najnowsza, szesnasta edycja "The Voice of Poland", wzbudza wiele emocji, a wszystko przez wciąż zmieniające się zasady programu, które sprawiają, że uczestnikom coraz ciężej dotrzeć do finału show. Zachowania jurorów zaskakują na każdym kroku. Niedawno w mediach było głośno było o zachowaniu Barona i Tomsona, którzy znienacka zablokowali Kubie Badachowi możliwość przyjęcia do swojej drużyny uczestniczki Hanny Kuzminowicz, która chciała być w jego grupie.
Teraz zrobiło się głośno wokół decyzji innego jurora show - Michała Szpaka. W ostatnim odcinku pozwolił sobie bowiem na zaskakujący wybór.
Margaret, Tomson i Baron, Michał Szpak oraz Kuba Badach zasiadają na krzesłach jurorskich od początku najnowszej edycji "The Voice of Poland". Ich praca wiąże się nie tylko ze szkoleniem nieoszlifowanych wokalnych talentów, ale przede wszystkim z podejmowaniem trudnych decyzji.
O wadze i odpowiedzialności, jaką niesie za sobą stanowisko jurora, przekonał się na własnej skórze Michał Szpak, który w ostatnim odcinku skorzystał z nowo przyznanej reguły. Produkcja show postanowiła bowiem zaoferować jurorom możliwość zakończenia pojedynków muzycznych w parach w rozmaity sposób. Mogą wybrać jednego zwycięzcę, zabrać obu uczestników lub nie wytypować żadnego.
Michał Szpak postanowił skorzystać z ostatniej opcji po tym, jak obejrzał występ Michała Węgrzyna i Szymona Rybackiego. W sieci zawrzało, a fani programu nie mogli zrozumieć, dlaczego podjął tak krzywdzącą dla wspomnianych uczestników decyzję. Sam zainteresowany szybko zaczął się tłumaczyć.
Juror nie ukrywał, że w programie zdarzają się trudne decyzje. We wpisie na Instagramie podkreślił też, że nie zdecydował się na usunięcie obu uczestników dla zabawy, czy z przypadku.
"Czy wybory są łatwe? Nie. Jesteśmy odpowiedzialni za emocje drugiego człowieka i absolutnie nie można się bawić takim stanem umysłu" - tłumaczył gorliwie.
Zaznaczył przy tym, że trudne wybory są w jego zawodzie nieuniknione i uczą podstawowej wiedzy, którą każdy uczestnik programu powinien przyswoić. "Choć wybory okazują się trudne (...), to czasami bywają jedynymi słusznymi, by uświadomić sobie, że świat, do którego aspirujemy, to nie zabawa, a poważny zawód i pasja" - wyjawił szczerze we wpisie.
Wspomniał również o tym, że każda porażka może się okazać nowym początkiem. "Koniec traktujcie jak nowy początek, a początek jak ten moment, kiedy wiatr wieje w skrzydła i wykorzystajcie to!" - dopingował, zwracając się do fanów i uczestników, którzy pożegnali się z show przez jego decyzję.
Zobacz też:
To koniec plotek o Szpaku. "Dziękuję, że jesteś"
Ledwie Szpak wyleciał do Stanów, a już gruchnęły takie wieści. Jest inaczej, niż ludzie myśleli
Zacięta wymiana zdań w "The Voice". Badach nie wytrzymał: "Nie jestem w stanie"