Reklama
Reklama

Szokujące, jak "dorabia" Wałęsa. Ludzie naprawdę mu za to płacą. I to krocie

Lech Wałęsa (79 l.) został główną atrakcją rejsów wycieczkowych po Bałtyku. Kiedy statek zawija do Gdańska, turyści mogą zrobić sobie zdjęcie z laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Za rejs trzeba zapłacić od 37 do 42 tys. złotych, w zależności od standardu kabiny.

Lech Wałęsa, były prezydent RP, uznawany na świecie za legendę Solidarności i ojca przemian ustrojowych w dawnym Bloku Wschodnim, przez wiele lat świetnie zarabiał, jeżdżąc po świecie i wygłaszając wykłady na zagranicznych, głównie amerykańskich uczelniach

Lech Wałęsa: tak się urządził na emeryturze

Przed pandemią za jeden taki wykład mógł otrzymać nawet kilkadziesiąt tysięcy dolarów, a organizator pokrywał też koszt przelotu i zakwaterowania. Sam Wałęsa często dawał do zrozumienia, że traktuje takie wyjazdy, jak wakacje,  które jeszcze zwracają się z naddatkiem.

Reklama

Pandemia koronawirusa skomplikowała sytuację i od tamtej pory Wałęsa uważa, że klepie biedę i ledwo wiąże koniec z końcem. Tymi wyznaniami budzi niejaką konsternację, bo już 3 lata temu, gdy przyznał, że jego emerytura wynosi 6 tysięcy złotych miesięcznie, była to kwota, o której większość emerytów może tylko pomarzyć. A od tamtej pory świadczenie z ZUS wzrosło mu dwuktornie.

Lech Wałęsa ma nową pracę

Ostatnio jednak były prezydent wpadł na nowy pomysł zarabiania pieniędzy i to znacznie wygodniejszy od dotychczasowych, bo blisko domu. Żeby zarobić na fanach z zagranicy nie musi nawet opuszczać rodzinnego Gdańska. Wystarczy przejść się do portu, gdzie cumuje statek wycieczkowy należący do francuskiej linii Ponant. 

Wycieczkowiec Le Champlain zabiera turystów w 10-dniowe rejsy po Bałtyku, podczas których zawija do portów, w tym Gdańska. Za największą atrakcję tego miasta uchodzi osobiste spotkanie z Lechem Wałęsą, wysłuchanie jego wykładu oraz zrobienie sobie z nim zdjęć. Nową fuchą były prezydent osobiście pochwalił się na Facebooku. 

Lech Wałęsa oskarża rodzinę o pazerność

Ceny 10-dniowego rejsu wahają się, w przeliczeniu na złotówki, od 37 do 42 tys, zł, w zależności od standardu kabiny. Statek może zabrać na pokład 184 pasażerów, co oznacza, że przy pozowaniu do zdjęć Wałęsa musi wykazać się cierpliwością misia na Krupówkach. Najwyraźniej jednak odnalazł się w nowej pracy, bo z jego wpisu na Facebooku przebija entuzjazm. 

W udzielonym w ubiegłym roku wywiadzie dla „Super Expressu” noblista ujawnił, że musi pracowac od śmierci i o swoje problemy finansowe oskarżył rodzinę, ze szczególnym wskazaniem na żonę, Danutę. Jak wtedy wyznał:

"Zbankrutowałem. Ale powoli się podnoszę. Takie dziury mi się porobiły, a ja mam za dużą rodzinę. I mnie szantażują, i jaki mam wybór? Muszę im dawać pieniądze. Mówią do mnie tak: Stary, ty musisz mieć pieniądze, i nie gadaj, że nie masz! Tak mi mówi rodzina. I muszę im dawać. Wszyscy tak robią. A żona to największa pijawa!"

Zobacz też:

Wałęsa dopiero co narzekał na emeryturę, a teraz chwali się luksusami. Zdjęcia wywołały wściekłość

Lech Wałęsa niemal podwoił emeryturę, ale i tak musi dorabiać. Padły konkretne kwoty

Lech Wałęsa i nietypowa kąpiel. "I takie życie noblisty to ja rozumiem"


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Lech Wałęsa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy