Karol Strasburger pracował z największymi
Karol Strasburger zaczynał karierę aktorską w 1971 roku, zaraz po ukończeniu warszawskiej PWST. Wcześniej swoją przyszłość wiązał ze sportem. Trenował gimnastykę sportową i nawet występował w cyrku. Ma ogromne doświadczenie sceniczne. Był związany z Teatrem Dramatycznym, Komedia oraz Bajka. Grał u najlepszych polskich reżyserów: Jerzego Jarockiego, Janusza Morgensterna, Jerzego Antczaka, Sylwestra Chęcińskiego czy Jerzego Gruzy. Obecnie, poza rolą gospodarza "Familiady", z którym to teleturniejem TVP jest związany już 31 lat, należy do obsady serialu "M jak miłość", gdzie wciela się w postać Jerzego Argasińskiego.
Karol Strasburger gorzko o młodych aktorach
To właśnie przy okazji 25-lecia popularnej "EM-ki" Strasburger został zapytany o młodych aktorów, z którymi ma do czynienia na planie serialu TVP.
"Nie chciałbym być jakimś recenzentem młodości, która ma swoje prawa. Jeżeli denerwuje mnie coś to jest to czasami taki rodzaj zarozumialstwa i pewności siebie ponad miarę. To takie bezpodstawne zadowolenie z siebie" - zauważył gorzko Karol Strasburger w rozmowie z Faktem.
Karol Strasburger o wymaganiach młodych gwiazd
Strasburger zauważył, że bardzo często popularność w mediach wcale nie wiąże się z umiejętnościami aktorskimi. Bardzo często młodym aktorom w głowie się przewraca, gdy zdobędą odrobinę sławy. Dalej aktor zaczął punktować negatywne zachowania młodych gwiazd, które mają ogromne wymagania, ale na planie wychodzi, że nie potrafią wiele.
"Najpierw chodzimy jak gwiazdorzy, bo mieliśmy parę zdjęć gdzieś w internecie. A więc wygląda na to, że jesteśmy gwiazdami. A potem stajemy na planie i mylimy się co chwilę, bo nie umiemy tekstu albo nie wiemy, jak się zachować... Nie bardzo wiemy, gdzie stanąć, nie wiemy, gdzie jest ostrość, gdzie jej nie ma i tak dalej... Ale wymagania mamy dość duże. I te kulinarne, że musi być taka woda, a nie inna. (...) Wszystko muszę, ale od siebie daję za mało" - wyliczał aktor dla Faktu
Strasburger podkreślił, że najpierw trzeba wymagać od siebie. Włożyć trochę wysiłku i współpracować z innymi osobami na planie.
"Ja jestem wychowany, że od siebie muszę dawać dużo, a jeżeli dostaję coś od innych, to się bardzo cieszę z tego powodu" - podsumował aktor.








