Smaszcz zachwyciła się urodą Rogacewicza. Nagle zaczęła mówić o pocałunku
Paulina Smaszcz słynie z tego, że nie boi się wypowiadać swoich - często kontrowersyjnych - opinii. W jednym z ostatnich wywiadów niespodziewanie zaczęła rozprawiać nad urodą mężczyzn. Nie dość, że stwierdziła, że w naszym kraju brakuje przystojnych panów, to jeszcze odważnie przyznała, że nie miałaby nic przeciwko, gdyby pocałował ją... Marcin Rogacewicz.
Paulina Smaszcz w mediach obecna jest od wielu lat. W zeszłym roku było o niej głośno ze względu na udział w reality-show "Królowa przetrwania". Celebrytka w trakcie udziału w programie wielokrotnie nie gryzła się w język. Nie tylko opowiadała o tym, jakie zachowania koleżanek z planu ją denerwują, ale także przed kamerami wracała wspomnieniami do swojego poprzedniego związku. Jej zachowanie raczej nie było zbyt dobrze odbierane przez widzów.
Paulina Smaszcz niedawno gościła w podcaście "Call Me Mommy". W rozmowie z prowadzącą dość nieoczekiwanie zeszła na temat urody mężczyzn. W pewnym momencie celebrytka zaczęła zachwycać się urodą Marcina Rogacewicza.
"Ja bym nic nie miała przeciwko, gdyby Marcin Rogacewicz mnie pocałował. Oczywiście, zakładając, że się rozwiódł. Bo jeśli nie, to, panie Marcinie, słabo" - wyznała odważnie.
Smaszcz stwierdziła, że w naszym kraju jest mało przystojnych mężczyzn. Na szczęście Paulina już nie musi się za nikim oglądać, bo od jakiegoś czasu jest zakochana. Celebrytka poświęciła dwa lata, by sprawdzić, czy jej mężczyzna nadaje się do związku.
"Przez ten czas badałam, czy to jest mężczyzna, z którym chcę być. Dałam sobie bardzo dużo czasu, żeby zrozumieć, czy to właśnie ta osoba" - dodała.
Wcześniej w rozmowie z "Szalonym reporterem" Smaszcz przyznała, że nie ma zamiaru publicznie chwalić się swoim partnerem. Chce zachować tę relację dla siebie i swoich bliskich.
"Nie chcę, żeby życie dotyczyło promowania partnera, bo źle się to dla mnie skończyło. To mój partner, nie trofeum, żebym go na ściance pokazywała. On jest kompletnie spoza show biznesu, to go nie interesuje" - mówiła.
Jak już powszechnie wiadomo, Marcin Rogacewicz od jakiegoś czasu spotyka się z Agnieszką Kaczorowską. Prawda o ich związku wyszła na jaw już w pierwszym odcinku "TzG". Prowadząca program Paulina Sykut-Jeżyna zdecydowała się wprost zapytać aktora o to, co łączy go z tancerką. Marcin, zamiast odpowiadać, namiętnie pocałował swoją ukochaną przed kamerami.
Od tego momentu Rogacewicz i Kaczorowska już nie kryją się ze swoim uczuciem. Chętnie pokazują w mediach społecznościowych zarówno swoje przygotowania do kolejnych odcinków "TzG", jak i chwile, które spędzają poza salą taneczną.
Zobacz też:
Rogacewicz nie zdołał powstrzymać łez. Doszło do scen w "Tańcu z gwiazdami"
Sikora nie gryzł się w język, gdy mówił to o Kaczorowskiej. "Jeśli cała Polska widzi..."
Kaczorowska dopiero w TzG poznała mamę Rogacewicza. To od niej usłyszała