Reklama
Reklama
Tylko u nas

Rutkowski oskarżył Pavlović. Teraz głos w sprawie zabrał świadek. Co wyznał o jurorce?

Krzysztof Rutkowski (62 l.), czyli najsłynniejszy polski detektyw zaangażował się w zamknięcie sprawy Wojtka z Zanzibaru. Przy okazji mężczyzna miał na pieńku z Iwoną Pavlović, którą niedawno oskarżył o to, że miała nakłaniać inne osoby do zakupu nieruchomości na Zanzibarze w celu osiągnięcia własnych korzyści majątkowych. Pomponikowi udało się dotrzeć do świadka Rutkowskiego, którego rzekomo jurorka miała nakłaniać do felernego zakupu. Co nam wyznał?

W mediach od dłuższego czasu głośno jest o sprawie Wojciecha Żabińskiego, znanego jako "Wojtka z Zanzibaru". Założyciel hoteli Pili Pili oferował wakacje na rajskiej wyspie, a także zaprzyjaźnił się z wieloma rodzimymi celebrytami, którzy chętnie korzystali z usług jego firmy. Mężczyzna w tym roku ogłosił, iż zamyka interes.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Wojtek przy okazji oszukał wiele osób, a turyści z wykupionym już noclegiem w jego hotelach, nie otrzymali zwrotu pieniędzy. Następnie ze współpracy z Żabińskim zrezygnowały linie lotnicze, a głos w sprawie zabrali pracownicy Pili Pili.

Reklama

Duża część osób przyznała, że nie otrzymała zapłaty za pracę. To dopiero wierzchołek góry lodowej, ponieważ na jaw wyszły kolejne historie z Wojtkiem w roli głównej. Przedsiębiorca już wcześniej miał problemy z prawem. W 2019 roku został skazany za oszustwa.

"Wojciech Ż. jest prawomocnie skazany, wyrok podlega wykonaniu. W razie zatrzymania powinien zostać osadzony w zakładzie karnym" - czytamy w komunikacie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku podał do wiadomości, że sąd zdecydował o wystawieniu listu gończego za Wojtkiem.

Koło takiej medialnej afery obojętnie nie mógł przejść Krzysztof Rutkowski. Detektyw za cel postawił sobie odnalezienie oszusta. Przy okazji, 62-latek popadł w konflikt z Iwoną Pavlović, gdyż uważał, że ta ma powiązania z poszukiwanym Wojciechem. Mężczyzna oskarżył jurorkę o to, że ta miała nakłaniać inną osobę do zakupu nieruchomości na Zanzibarze w celu osiągnięcia własnych korzyści.

"W dniu wczorajszym, w trakcie konferencji prasowej, jedna z pokrzywdzonych osób jednoznacznie wskazała — mężczyzna o imieniu Sebastian, którego żonę Iwona uczyła tańczyć - że zostali nakłonieni przez nią do zainwestowania pieniędzy — równowartości 700 000 złotych przy obecnym kursie dolara na budowę apartamentu w drugiej linii brzegowej z widokiem na ocean" - oświadczył Krzysztof Rutkowski.
 
Dziennikarzowi Pomponika udało się dotrzeć do wymienionego pana Sebastiana.

Rutkowski oskarżył Pavlović. Teraz głos w sprawie zabrał świadek. Co wyznał o jurorce?

Rutkowski nie odpuszcza i za wszelką cenę chce udowodnić winę Iwonie. Detektyw dotarł do świadka, który miał być rzekomo okłamany przez jurorkę.

"Sebastian kupił ten apartament, ponieważ ona im powiedziała, że zainwestowała. Przekonała ich, że to świetna lokata. Jak zostali oszukani i się z nią skontaktowali, to ona powiedziała, że się wycofała z tego biznesu i zainwestowała w Polsce" - powiedział Krzysztof Rutkowski.

Dziennikarz Pomponika próbował w tej sprawie skontaktować się z samą zainteresowaną, ta jednak stwierdziła, iż "nie będzie komentować kolejnych kłamstw pana Rutkowskiego".

Udało nam się również porozmawiać z samym panem Sebastianem. Świadek 62-latka miał dużo do powiedzenia w tej sprawie.

Mężczyzna w rozmowie z serwisem Pomponik odniósł się do doniesień detektywa na temat domniemanego namawiania przez Pavlović do zakupu apartamentu na Zanzibarze.

"Znam sytuację z mediów, wiem, że pan Rutkowski zrobił coś w rodzaju konferencji, show, gdzie stwierdził, że ja uważam, że straciłem pieniądze, które zainwestowałem w nieruchomość na Zanzibarze, za namową pani Iwony Pavlović. Stwierdził też [Rutkowski — przyp. red.], że to ona namówiła mnie na niekorzystne rozporządzanie mieniem. Zdecydowanie muszę powiedzieć, że nie, takiej sytuacji nie było. Zmanipulował trochę tę wypowiedź telefoniczną [którą odbyli w środę — przyp. red.] i podczas tej rozmowy pan Rutkowski od początku próbował sugerować mi, że pani Iwona Pavlović przyczyniła się, namówiła mnie, do zakupu tej nieruchomości. Ja jestem dorosłym człowiekiem, to była moja decyzja" - przyznał pan Sebastian w rozmowie z serwisem Pomponik.

W dalszej części rozmowy z naszym dziennikarzem świadek przyznał, że jedynymi osobami, która namawiały go do zakupu nieruchomości, był Wojciech i Dominik Żabińscy, których znał.

"Jedynymi osobami, które namawiały mnie do zakupu nieruchomości, to byli panowie: Wojciech Żabiński i Dominik Żabiński, z którymi miałem się okazję poznać. Z panem Wojciechem po raz pierwszy na targach turystycznych w 2020 roku we Wrocławiu i wtedy jeszcze nie znałem pani Iwony Pavlović. Dopiero rok później, gdy polecieliśmy [na Zanzibar — przyp. red.] z rodziną w celach turystycznych i żeby obejrzeć te proponowane inwestycje przez pana Żabińskiego, to mieliśmy okazję poznać panią Iwonę, która prowadziła tam jakieś zajęcia taneczne. Chwilę rozmawialiśmy i od niej tak naprawdę dowiedzieliśmy się, że zaliczkowała zakup dwóch domów i na temat tych inwestycji zakończyliśmy rozmowę" - powiedział w rozmowie z Pomponikiem.

Świadek oczyszcza Iwonę Pavlović z zarzutów Rutkowskiego

Świadek nie tylko oczyścił tancerkę z zarzutów, jakie stawiał jej 62-latek, ale również przyznał, że zachowanie detektywa było nadużyciem.

"Uważam, że sugerowanie przez pana Rutkowskiemu odbiorcy, iż pani Iwona namawiała mnie do zakupu, jest z jego strony wielkim nadużyciem. Nikt mnie nie namawiał, nikt mi nie podkładał umów, prócz panów Żabińskich. To z nimi miałem kontakt biznesowy, niestety nieudany" - dodał świadek.

Nasz dziennikarz zapytał również pana Sebastiana o to, w jaki sposób doszło do jego kontaktu z detektywem Rutkowskim.

"Mamy jednego wspólnego znajomego, ale to nie jest tutaj najważniejsze. Chcę wyjaśnić tę sprawę, żeby odbiorcy dowiedzieli się prawdy i jest mi przykro przez to kłamstwo pana Rutkowskiego, że zostałem zmanipulowany w tę sprawę" - zaznaczył mężczyzna.

Pan Sebastian podkreślił również, że nie zamierza więcej współpracować z Krzysztofem Rutkowskim i definitywnie zakończył jego temat.

Zobaczcie również:

Zaskakujący komentarz Pavlović! Zamiast wspierać, poucza Wendzikowską: "Teraz to jest przedawnione"

Kolejne doniesienia w sprawie "Wojtka z Zanzibaru". Krzysztof Rutkowski ruszy w ślad za przestępcą?

Iwona Pavlović o używaniu filtrów odmładzających w sieci. To "oszustwo", które źle wpływa na psychikę?







pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Rutkowski | Iwona Pavlović | Wojciech Żabiński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama