Rafalala, która sama siebie określa mianem transwestytki, słynie w polskim show biznesie z wtrącania się w medialne afery oraz rozkręcania własnych. Znajomości z nią raczej nie wspomina miło Bartek Śniadecki, któremu transpłciowa celebrytka zniszczyła związek z Eweliną Lisowską i omal nie zaprzepaściła mu kariery. Raper Belmondo, syn Wiganny Papiny, być może też nie był zachwycony tym, że Rafalala naopowiadała wszystkim wokoło, że moczył się u niej w wannie, nie wspominając już o klientach, których wizerunki beztrosko ujawniła.
Rafalala szantażuje swoje "ofiary"
Najnowszą ofiarą Rafalali okazał się Sebastian Fabijański, co, oczywiście, nie znaczy, że wina leży po jednej stronie. Tego, gdzie dokładnie się ona znajduje, być może nigdy się nie dowiemy. Fabijański bowiem sprawia wrażenie osoby, której zależy jak najszybszym wyciszeniu skandalu, natomiast Rafalala wyraźnie jest zainteresowana ciągnięciem go jak najdłużej. W związku z tym zamiast prawdy doczekamy się zapewne morza konfabulacji, wzajemnych oskarżeń, pomówień i zarzutów. Zresztą to już się zaczęło, ale na szczęście, jak zapewnia Rafalala, nie psuje jej to humoru.
Jak wyznała w rozmowie z Plejadą, wywiadu Fabijańskiego dla Pudelka słuchała pobieżnie, ale ma na jego temat pewne przemyślenia:
Morze hejtu, komentarze czy nieprawdziwe informacje, które się pojawiają, nie zabierają mojego dobrego samopoczucia (…) Jestem na co dzień roześmiana, pozytywna, lubię się wygłupiać, mam dużą wiedzę na temat sztuki, jestem wrażliwa na rzeczy związane ze sztuką, pięknem. Silne kobiety przyciągają mężczyzn. Jest wiele kobiet, które są szarymi myszkami, które sobie nie radzą, potrzebują męskiego wsparcia. Ja mam siłę, spokój, pewność siebie i to jest zupełnie inna mieszanka emocji, które wytwarzam wokół siebie.
Rafalala dementuje zarzuty o szantaż
Jak twierdzi Fabijański, niewiele pamięta ze spotkania z Rafalalą, ponieważ znajdował się pod wpływem substancji psychoaktywnych. O tym, co się wydarzyło, dowiedział się z nagrania, które Rafalala zamieściła w internecie. Jak wyznał Pudelkowi:
W momencie, kiedy jesteś nagrany raz, wpadasz w pętle i paranoję, że jesteś nagrywany ciągle. Nie tylko przez jedną osobę. Ja nie byłem nigdy w takiej sytuacji, może dlatego nie byłem czujny. Każde słowo odbierasz jako groźbę, szantaż.
Rafalala w rozmowie z Plejadą zapewnia, że o szantażu nie ma mowy, jednak nie wyjaśnia, dlaczego w takim razie zdecydowała się popełnić niedyskrecję na całą Polskę. A dalej to już zaczyna trochę brzmieć jak jasnowidz Jackowski:
Mogę powiedzieć, że na pewno żadnego szantażu nie było. Mam takie przeczucie, że w najbliższych dniach na Instagramie pewnej osoby będą wyjaśnienia i przeprosiny. Myślę, że pewne słowa zostały źle zrozumiane. Też byłam u swojego prawnika, który przeanalizował korespondencję, którą wysyłałam i mogę czuć się całkowicie bezpieczna. Natomiast ja byłam szantażowana emocjonalnie. Na pewno na przestrzeni kolejnych dni pojawią się dwa materiały, które całkowicie mnie oczyszczą i pokażą, że jestem fajną, miłą, ciepłą dziewczyną z sąsiedztwa.
Na szczęście Rafalala nie tylko nie ma sobie nic do zarzucenia, lecz jeszcze przedstawia siebie jako niewinną ofiarę politycznej nagonki:
W tym nagraniu nie było nic tak naprawdę. Ludzie wrzucają do sieci o wiele bardziej ekshibicjonistyczne rzeczy. Są celebrytki, które się opalają i pokazują pośladki. Być może ta afera jest dlatego, że żyjemy w takim, a nie innym kraju. Kobiety transseksualne są postrzegane jako potwory albo innego rodzaju rzeczy.
Zgrabnie jej wyszła zmiana tematu? Niestety, jeśli chodzi o meritum, to Rafalala nie jest w stanie wyjaśnić, dlaczego postanowiła nagrać i upublicznić swoje spotkanie z Fabijańskim. W każdym razie, chociaż nie pamięta powodów, jest przekonana, że to była jego wina:
Ciężko mi powiedzieć. Może czułam się zagrożona? Może czułam, że muszę coś uwiecznić, bo coś się dzieje, co nie do końca jest dla mnie komfortowe? Ciężko powiedzieć. Często sięgam po aparat, po telefon. Traktuję to w kategorii poczucia bezpieczeństwa.
Chcielibyście się przyjaźnić z taką „fajną, miłą dziewczyną z sąsiedztwa”? Bo Seba już chyba nie bardzo…
Zobacz też:
Tomasz Lis sprzedaje ogromną posiadłość w Konstancinie. Cena zwala z nóg
Agnieszka Kotońska schudła 40 kilogramów. Pokazała brzuch





***








