Kuba Badach przez lata trzymał się na uboczu z dala od popularnych showbiznesowych imprez, telewizji i rozgłosu. Fani mogli jednak go zauważyć na ważnych festiwalach muzycznych, gdzie promował swoją twórczość, stroniąc od rozmów z mediami i życia na świeczniku.
Jego stosunek do mediów zmienił się nieco tuż po tym, jak przyjął angaż w popularnym talent show "The Voice of Poland". Stał się jurorem, którego pokochała publiczność ze względu na opanowanie, uprzejmość i wiedzę muzyczną. Od tamtej pory chętniej udziela wywiadów, dbając jednak o to, by jego prywatne sprawy pozostawały za kulisami.
Nie tylko Kuba świetnie radzi sobie w branży artystycznej. Okazuje się, że jego młodszy brat również rozwija się w twórczym zawodzie.
Prawda o bracie Badacha wyszła na jaw. Już wiadomo, czym się zajmuje
Kuba Badach ma młodszego brata Macieja, który poszedł w jego ślady i stał się prawdziwym artystą. Mało kto wie, że młody Badach jest cenionym operatorem, który pracuje przy teledyskach muzycznych. Do tej pory pracował nie tylko przy klipie swojego brata do piosenki "Wall Of Kindness", lecz również przy głośnym i cenionym teledysku "Całkiem nowej bajki" stworzonym na potrzeby filmu "Akadamia Pana Kleksa".
Maciej trzyma się z dala od mediów masowego przekazu, a swoją twórczość promuje głównie za pomocą portali społecznościowych na czele z Instagramem, gdzie chętnie pokazuje nie tylko swoje klipy, ale również rozmaite zdjęcia własnego autorstwa. Okazuje się bowiem, że oprócz miłości do filmowania, brat Badacha wykazuje również zainteresowanie fotografią.
Kuba Badach chętnie okazuje wsparcie bratu, o czym świadczy nie tylko zatrudnianie go przy produkcji własnych klipów, ale również śledzenie jego aktywności w sieci i zostawianie polubień pod jego postami. Tym samym wokalista pokazuje Maciejowi Badachowi, że jego praca nie przechodzi niezauważona w sieci, gdzie treści zwykle "żyją" tylko kilka dni.
Badach miał na siebie wielkie plany. Przypadek sprawił, że stał się wokalistą
Wydawać by się mogło, że Kuba Badach czuje się jak ryba w wodzie w środowisku telewizyjnym, gdzie zdołał zagrzać miejsce na dobre, ale prawdą jest, że nie marzył o karierze wokalnej. Wolał bowiem ukryć się za instrumentami i tworzyć, pozostając poza zasięgiem mediów i wielkich scen. Przypadek sprawił, że jego losy potoczyły się inaczej.
"Wokalistą nie za bardzo chciałem być. Chciałem być muzykiem, instrumentalistą, producentem i głównie muzykiem piszącym. Wokalistyka wydarzyła się trochę przez przypadek" - wyznał podczas wspomnianego Q&A Badach.









