Reklama
Reklama

Prawda o dniu śmierci Elżbiety II nareszcie wyszła na jaw. Rodzina wściekła się na Harry'ego

Książę Harry (39 l.), chociaż od dłuższego czasu nie opublikował, ani nie powiedział nic, co mogłoby zostać uznane przez rodzinę królewską za afront, wciąż mimowolnie sprawia krewnym problemy. Król Karol III i książę William są wściekli z powodu świeżo wydanej książki Omida Scombie. Trudno im się dziwić, biorąc pod uwagę, co ujawnił…

Królewski biograf ujawnia prawdę o księciu Williamie

Rok temu książę Harry osobiście dostarczał ojcu i bratu powodów do zgryzoty, za sprawą nagranego dla Netfliksa serialu dokumentalnego „Harry i Megan” oraz publikację autobiografii zatytułowanej „Ten drugi”. Przez minione miesiące nie zrobił nic, by dopiec rodzinie, ale i tak król Karol i książę William są na niego wściekli. Powodem jest książka, napisana przez jednego z królewskich biografów. 

Reklama

W publikacji pod znamiennym tytułem „Endgame”, który można przetłumaczyć jako „końcówka” lub „koniec gry”, Omid Scombie ujawnia zatrważające szczegóły. Jego zdaniem, książę Harry został zdradzony przez brata w najtrudniejszym dla rodziny i monarchii czasie.

Jak twierdzi Scombie, na wieść o pogorszeniu zdrowia królowej Elżbiety IIHarry, który akurat przebywał wtedy w Wielkiej  Brytanii wydzwaniał do brata, księcia Williama, jednak ten uznał, że jego zraniony honor jest ważniejszy od umożliwienia bratu i babci ostatniego spotkania. Zignorował rozpaczliwe próby kontaktu i ani razu do niego nie oddzwonił: "Wygląda na to, że niezależnie od tego, co się wydarzy, nawet w czasie takiego bólu i żalu, ta małostkowość i tak się ujawni” - stwierdził Scombie  w rozmowie z "The Mirror".

Książę Harry: wszystko zaczęło się od telefonu

Scombie uważany jest za wielkiego fana i sojusznika Harry’ego, jedynego zresztą w Wielkiej Brytanii, więc jego książkę uznano za stronniczą. Nie jest też jasne, skąd czerpał informacje na temat tego, co działo się za zamkniętymi drzwiami w tym pełnych chaosu ostatnich dniach życia królowej Elżbiety II. Jak twierdzi królewski biograf  w swojej książce, wszystko zaczęło się od telefonu z nieznanego numeru:

„Harry nie miał pojęcia, że Pałac Buckingham właśnie wdraża operację London Bridge, co oznacza, że śmierć monarchini może nastąpić w każdej chwili. Wtedy zadzwonił telefon księcia. Zwykle ignorował telefonu z nieznanych numerów, ale Meghan poradziła mu, by odebrał. To był ojciec. Powiedział mu, że on i Camilla jadą właśnie z Dumfries House do Balmoral, gdzie jest już księżniczka Anna. Kazał Harry’emu rzucić wszystko i natychmiast jechać do Szkocji”. 

Książę Harry zdradzony przez najbliższych

Harry, któremu od czasu Megxitu nie przysługuje ochrona, kierowca ani pozostające w dyspozycji Pałacu środki transportu,  zaczął słać SMS-y i dzwonić do brata, księcia Williama, by zapytać, czy może się z nim zabrać do Balmoral. Ze strony Williama nie było żadnej reakcji. Jak powiedział świadek tej sytuacji autorowi książki „Endgame”: "Obserwowanie tego było przygnębiające. W tej trudnej sytuacji Harry został zupełnie sam, ignorowany przez najbliższych". 

Ostatecznie księciu Harry’emu udało się dotrzeć do Balmoral  półtorej godziny po wydaniu przez Pałac Buckingham oficjalnego komunikatu o śmierci królowej. Ze zdjęć, które zdołali mu zrobić fotoreporterzy, wynika, że płakał na tylnym siedzeniu limuzyny

W zamku nie zabawił długo. Z pośpiechu, z jakim opuszczał zabytkowe mury, można wnioskować, jak go tam potraktowali najbliżsi krewni. Sądząc po wściekłości, jaka zapanowała w rodzinie królewskiej po publikacji książki „Endgame”,  można zaś zgadywać, że w relacji autora nie zabrakło prawdy.

Zobacz też:

Los księcia Harry’ego jest już przesądzony. Szokujące wieści z Kalifornii

To już oficjalne. Royalsi nareszcie porozmawiają sam na sam. Książę Harry i Karol czekali na ten moment od dawna

Ruch Meghan może rozbić bank. Padają niebotyczne kwoty

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy