Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Półfinały "Tańca z gwiazdami". Katarzynę Zillmann czeka wyzwanie
"Taniec z gwiazdami" dotarł do etapu półfinałów. Wśród uczestników rosną emocje i apetyt na wygraną. W najbliższą niedzielę 9 listopada zmierzy się pięć par:
- Maurycy Popiel i Sara Janicka - para nr 1,
- Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko - para nr 4,
- Mikołaj "Bagi" Bagiński i Magdalena Tarnowska - para nr 9,
- Katarzyna Zillmann i Janja Lesar - para nr 10,
- Tomasz Karolak i Magdalena Skierska - para nr 11.
Każda z par zatańczy po dwie choreografie - jedną wybraną przez siebie (z wyjątkiem tańca współczesnego) i jedną wyznaczoną przez jury. Punkty przyznane przez jurorów i te z głosowania telewidzów zostaną zsumowane, a dwa duety z najlepszym wynikiem będą miały gwarantowane miejsce w finale. Pozostałe trzy staną przed wielkim wyzwaniem. Zillmann od dawna uważana jest za faworytkę - co zatem sądzi o fakcie, że w półfinałach jest Karolak?
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w niedzielę o 19:55 w Polsacie i Polsat Box Go
Katarzyna Zillmann komentuje udział Tomasza Karolaka
Zillmann, zapytana przez dziennikarkę Jastrząb Post, co sądzi o udziale Karolaka w półfinałach, przyznaje wprost, że ona i Janja go uwielbiają, a jego występy są ważną częścią "TzG". Co więcej, Tomasz bardzo je wspiera także poza kamerami.
"Uwielbiamy Tomasza. Tomek robi program. Jest naprawdę wspaniałym, ciepłym człowiekiem, który poza kamerami, jak są wyłączone, też potrafi nas wesprzeć bardzo mocno. Pokazać taką akceptację i ekscytację naszą parą. Naprawdę cieszę się, że mogłam poznać tylu wspaniałych ludzi, i Tomek na pewno należy do tych osób" - zapewniła Katarzyna.
Wioślarka podkreśliła też, że Tomasz potrafi nawet rozmawiać z Janją po słoweńsku, a tancerka zgodziła się, że docenia pozytywny charakter aktora. Widać wyraźnie, że Zillmann i Lesar bardzo zżyły się z pozostałymi uczestnikami. Katarzyna wyznała, że stojąc ostatnio obok Barbary Bursztynowicz, tuż przed tym, jak ogłoszono wyniki głosowania, bardziej przejmowała się nie sobą, a tym, jak czuje się Basia.
"Ja naprawdę zrobiłam tyle w tym programie, że jestem przeszczęśliwa już z tych zmian, z tych emocji, które ludzie mi przekazują. Z wiadomości zwrotnych, gdzie mówią, że mogą ponownie jakąś konwersację nawiązywać z babciami, z rodziną, bo one oglądają, otwierają głowy. Ja tym żyję, jestem tak szczęśliwa z tego całego procesu" - wyjaśniła.
Zmiany w "TzG". To oni przejdą do finału
W półfinałowym odcinku trzy z pięciu par, które będą mieć najmniej punktów po prezentacji dwóch choreografii, zmierzą się w dogrywce. To dogrywka zadecyduje, która z nich dołączy do dwóch najlepszych i wystąpi w finale. Wszystko przebiegnie w trybie turniejowym. A co to oznacza?
Trzy duety zatańczą cza-czę - w tym samym czasie, na tym samym parkiecie, jak na zwykłych turniejach tańca towarzyskiego. Jurorzy będą oceniali styl, technikę oraz zdolność do niewpadania na inne pary. Najlepszą wybierze tylko i wyłącznie jury, a jeżeli w ich głosowaniu będzie remis, to decydujący głos będzie należał do Iwony Pavlović.
Zobacz również:
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych









