Olga Frycz najadła się sporo stresu. Wszystko przez młodszego narzeczonego
W półfinałowym odcinku "Tańca z gwiazdami" na widowni pojawiło się wiele gwiazd. Wśród nich była Olga Frycz, która kibicowała narzeczonemu w walce o finał programu. Po opadnięciu emocji aktorka zdecydowała się przemówić i podsumować to, co zadziało się tego wieczoru na parkiecie. Nie kryła swoich emocji.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
W ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" z programem pożegnał się Tomasz Wolny i jego partnerka Daria Syta. Para w dogrywce walczyła o finał z Adrianną Borek i Albertem Kosińskim. Ostatecznie to artystka kabaretowa i jej taneczny partner wywalczyli sobie awans do finału.
Adę i Alberta tego dnia na widowni po raz kolejny wspierała narzeczona tancerza, Olga Frycz. Para od jakiegoś czasu już nie kryje się ze swoim uczuciem, które - co ciekawe - narodziło się na sali tanecznej. Aktorka wybrała się bowiem na lekcje tańca i tam poczuła coś więcej do swojego instruktora. Zakochani coraz częściej pokazują się wspólnie w mediach i na wydarzeniach branżowych. Wspierają się także w działaniu i dążeniu do sukcesów zawodowych.
O tym, czy narzeczonemu Olgi Frycz uda się sięgnąć po swoją pierwszą Kryształową Kulę przekonacie się, oglądając finał show w niedzielę o 19:55 w Polsacie i na Polsat Box Go.
Olga Frycz w poście na Instagramie postanowiła podzielić się wrażeniami z niedzielnego wieczoru. Aktorka udostępniła kilka zdjęć, na których widać z jaką dumą pozowała na ściance i wspierała swojego partnera. W opisie pod fotografiami artystka podsumowała swoje odczucia.
"Ada i Albert w finale 16 edycji Tańca z gwiazdami!!! Jakby to powiedziała moja młodsza córeczka: "nie no hit!". Półfinał był pełen emocji, ja się strasznie stresowałam od samego rana, ale jak zatańczyli foxtrota to już byłam spokojna. I to jest teraz mój ulubiony ich taniec.
Był taki lekki i czysty ten foxtrot" - zachwycała się Olga w swoim poście na Instagramie.
W dalszej części wpisu aktorka z poczuciem humoru postanowiła podkreślić swój wkład w sukces ukochanego.
"Juhuuuuuu, Albert zatańczy w finale.
Ale jak jest się najlepszym tancerzem, wspaniałym nauczycielem, do tego tańczy się z taką gwiazdą jak Ada, oraz gdy wspiera Cię
1. piękna
2.kochana
3.najlepsza narzeczona no to co może pójść nie tak ?
I jeszcze teść na widowni!
Albert LET’S GOooo".
Rzeczywiście w niedzielny wieczór na widowni "Tańca z gwiazdami" Olga zasiadła w towarzystwie swojego taty Jana Frycza. Znany ojciec i jego córka przez lata nie mieli ze sobą zbyt dobrej relacji. Aktorka długo nie mogła wybaczyć mężczyźnie tego, że zostawił on swoją rodzinę. Wielokrotnie mówiła także o tym, że miał on utrudniać jej także zadebiutowanie w branży artystycznej.
Relacja Fryczów zaczęła zmieniać się, gdy aktorka urodziła pierwszą córkę. Od tego momentu oboje zaczęli dbać o swoją więź. Nie zmienia to jednak faktu, że widok Jana Frycza kibicującego Albertowi Kosińskiemu był dość zaskakujący.
Zobacz też:
Filip Gurłacz nie chce o tym mówić. Prawda wyjdzie na jaw dopiero po finale [POMPONIK EXCLUSIVE]
Radość w cieniu sprawy sądowej. Pavlović zupełnie nie spodziewała się pozwu [POMPONIK EXCLUSIVE]
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych