Reklama
Reklama

Niezręczna wpadka Kurzajewskiego odbiła się szerokim echem. Co za kompromitacja

Maciej Kurzajewski (51 l.) w telewizji spędził niemal całe swoje życie. Pomimo ogromnego doświadczenia, nawet jemu zdarzają się wpadki i pomyłki. Zdecydowanie najbardziej spektakularna była ta związana z błędnym wymówieniem nazwiska pewnego skoczka. Wyszło bardzo niezręcznie.

Maciej Kurzajewski zaliczył wpadkę językową na wizji

Maciej Kurzajewski uchodzi za jednego z najpopularniejszych polskich prezenterów telewizyjnych. Choć w ostatnich latach najczęściej mówiło się o nim w kontekście porannego programu TVP "Pytanie na śniadanie", przez większość swojej kariery najwięcej uwagi poświęcał treściom sportowym. Jego specjalnością było komentowanie skoków narciarskich.

Przed ośmioma laty, gdy Maciej Kurzajewski był jeszcze szczęśliwym mężem Pauliny Smaszcz i nic nie zapowiadało jego przyszłego romansu z Katarzyną Cichopek, dziennikarz zaliczył na wizji nieprawdopodobną wpadkę. Podsumowując wyniki Polaków w zawodach Pucharu Świata w Garmisch-Partenkirchen, prezenter nieco się zagalopował.

Reklama

"Na półmetku dzisiejszego konkursu, oto miejsca Polaków, których zobaczymy w serii finałowej. To 17. miejsce Kamila Stocha i 20. [...]" - ogłosił radosnym głosem Maciej Kurzajewski.

Do tego miejsca wszystko przebiegało jak z płatka. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi, aby w wypowiedź prezentera wkradł się lapsus językowy. Niewiarygodne, co powiedział.

Kurzajewski nieopatrznie przekręcił nazwisko

Kurzajewski z takim zapałem wymieniał poszczególne miejsca Polaków w konkursie, że jego aparat mowy napotkał trudności z nadążeniem za myślami. W pewnej chwili doszło do wpadki.

"[...] 20. miejsce Stefana Hulia, zatem szanowni państwo, czekamy na emocje serii finałowej" - zakończył swoją wypowiedź prowadzący.

Widzowie oraz internauci z łatwością wychwycili pomyłkę Kurzajewskiego, który do nazwiska polskiego skoczka niepotrzebnie dodał literkę "a". Tym samym błędnie wymówione nazwisko Stefana Huli mogło brzmieć jak pewien niecenzuralny wyraz, który zgodnie z zasadami polskiej pisowni, pisany jest przez "ch". Pomyłka Macieja Kurzajewskiego choć kompromitująca, nigdy nie doczekała się publicznego wyjaśnienia z jego strony.

Po dziś dzień w sieci toczą się dyskusje, co do tego, jak naprawdę brzmiała wypowiedź prezentera. Niektórzy uważają, że wybrzmiewające brzydkie słowo to nic innego, jak efekt szybkiego wymówienia słów "Huli" oraz "a zatem".

"Jak się dokładnie wsłuchacie, to powiedział jednak normalnie "Huli". Efekt stworzył się za sprawą bardzo szybko wypowiedzianego przez niego: "A zatem", literka 'a' wywołała wiadomy efekt.." - zauważa jeden z internautów.

Zobacz też:

Cichopek i Kurzajewski jednak rozdzieleni. A jeszcze niedawno było tak pięknie

Kurzajewski odpowiada na spekulacje i niepodziewanie wraca do TVP

Szokujące wieści z domu Cichopek. Wzrok fanów skupił się tylko na jednym. Tak źle jeszcze nie było

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Kurzajewski | Paulina Smaszcz | Katarzyna Cichopek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy