Dziennikarz marzy o wygranej w "Tańcu z Gwiazdami". Takiej kwoty nie widział na oczy
Filip Chajzer po tym, jak opuścił grono prowadzących "Dzień Dobry TVN" rozpoczął nowy etap życia. Choć w cieszeniu się pełnią życia przeszkadza mu poważna choroba, to nie traci pasji do życia i rozpoczął tworzyć własne biznesy. Teraz zobaczymy Filipa na parkiecie "Tańca z Gwiazdami" już w niedzielę, 3 marca o godzinie 20:00 w Polsacie.
Filip Chajzer w "Tańcu z Gwiazdami". Tak ocenia swoje szanse
Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego odcinka "Tańca z Gwiazdami". W rozmowie z Damianem Glinką Filip Chajzer jest pozytywnie nastawiony do przedstawienia swoich umiejętności na parkiecie. Zwłaszcza, że jego taneczną partnerką jest Hanna Żudziewicz, która już nie raz występowała w programie.
"Szczerze? Czuję się bardzo dobrze, bo jestem pewny tego, co robię. Wiem, co z czego wynika, bo tańczymy tango, a to wszystko za sprawą tej wspaniałej dziewczyny, która jest naprawdę no takim promyczkiem szczęścia tej wiosny w moim życiu, które jest zwane też Polsatem, to też słoneczko zresztą i bardzo się cieszę, że mogliśmy się poznać naprawdę, bo ta dziewczyna wprowadza bardzo wiele dobrego do mojego życia" - podsumował Filip Chajzer dla Pomponika.
Tancerka Hanna Żudziewicz również komplementowała dziennikarza, ponieważ nie spodziewała się, że aż tak dobrze pójdzie mu na treningach. Jak stwierdziła,
"Uważam, że to, co dzisiaj pokaże, to jest naprawdę bardzo, bardzo dobre tango pełne emocji, bardzo dobre technicznie. Więc nikt nie wie, że my naprawdę przeszliśmy tam ciężką pracę, po 5 godzin codziennie" - powiedziała Hanna Żudziewicz dla Pomponika.
Nowy etap życia Chajzera. Marzy o pieniądzach do wygrania w "Tańcu z Gwiazdami"
Co Filip Chajzer zrobi z ewentualną wygraną? Tego oficjalnie dziennikarz nie zdradził, bo... ciężko mu nawet wyobrazić sobie taką sumę pieniędzy. Jak wiadomo zwycięzca "Tańca z Gwiazdami" otrzymuje 100 tys. złotych i Kryształową Kulę. Tancerz może liczyć na 50 tys. za główną wygraną.
"To są gigantyczne pieniądze, to jest suma, którą ciężko jest sobie wyobrazić. Nie wiem, jak wygląda 100 000 leżące na stole. Ja nie wiem, jak według średniej krajowej ile trzeba pracować i jak ciężko, żeby zaraz, żeby zarobić takie pieniądze, to są naprawdę gigantyczne pieniądze" - zdradził Filip Chajzer w rozmowie z Pomponikiem.
Z kolei Hanna miała mały incydent na parkingu, więc wygraną przeznaczyłaby na naprawienie samochodu swojego i męża Jacka. Taneczna para niedawno zdecydowała się na szybki ślub cywilny.

Zobacz też:
Nowy biznes Filipa Chajzera szybko skończył się porażką. Wyciekły szczegóły
Na początku roku Filip Chajzer stracił pracę. Już go tam nie usłyszycie
Tak mieszkają Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke. Apartament tancerzy ocieka luksusem









