Jan Piwowarczyk wygrał 16. edycję "The Voice of Poland". Tak wyda pieniądze
Jan Piwowarczyk wygrał "The Voice of Poland" i jak sam przyznał, wcześniej w swoim życiu nie mógł cieszyć się tak wielkimi przywilejami. Bardzo możliwe, że jeśli muzyk dobrze wykorzysta swoje pięć minut, to jego kariera ruszy teraz z kopyta.
Do tego - na jego konto wpłynęła niemała kwota - aż 100 tysięcy złotych. Wokalistka ma zamiar przynajmniej część pieniędzy przeznaczyć na tworzenie sztuki.
"Ja nigdy nie miałem pieniędzy! Ej, wow, ja wygrałem 100 tysięcy, jak to jest możliwe? (...) Muzyka, muzyka, trzeba robić muzykę, trzeba pracować. Bardzo chciałbym gdzieś pojechać, ale myślę, że nie ma teraz na to przestrzeni. Po prostu trzeba pracować, bo ten pociąg się rozpędził i on jedzie, jedzie i trzeba... Trzeba nim dojechać jeszcze do tej pierwszej stacji, a potem zobaczymy, co dalej" - mówił w rozmowie z Plotkiem.
Jan Piwowarczyk wygadał się ws. relacji z Margaret. Tego go nauczyła
Gdy emocje po finale opadły Jan Piwowarczyk wyjawił, jakie relacje łączą go z jego programową "nauczycielką" - Margaret.
"Gosia mnie nauczyła pewności scenicznej. Twardego stąpania po ziemi, ale żeby dać sobie też taki luz w tym wszystkim. Starałem się to robić. Ona też powiedziała coś o "swagu" (...) To mi bardzo zapadło w pamięć. Takim nieprzesadzonym luzie. (...) Żeby szukać tego luzu, czym on jest dla mnie tak naprawdę. Po prostu, żeby odbiorca nie miał takiego wrażenia, że "on jest za bardzo luźny" albo udaje. Mam nadzieję, że to mi się udało osiągnąć. Czasem mnie też gdzieś spinało... stres i w ogóle" - mówił Plotkowi.
Jan Piwowarczyk o tym, co otrzymał od losu. "Czekałem na to całe życie"
Zwycięzca 16. edycji bardzo docenia szansę, którą otrzymał od losu i ma zamiar ją wykorzystać.
"Jest fantastycznie. To jest jakiś rollercoaster emocjonalny totalnie. Nie dociera to do mnie. Ja jestem na etapie nokautów, przezywania tego programu, więc nie wiem, kiedy do mnie dojdzie, że ja trzymam tę statuetkę. Co chwilę, jak tutaj z kimś rozmawiam, to ktoś mi przypomina "ej a ty będziesz śpiewał w Opolu dzięki temu programowi". (...) Jestem przygotowany. Czekałem na to całe życie" - mówił z radością.
Jasiek jest też bardzo obecny w sieci. Stara się regularnie publikować, by utrzymać kontakt z nową grupą słuchaczy.
Czyżby na naszych oczach rosła nowa gwiazda polskiej estrady?









