Nagły zwrot ws. Harry’ego. Król spotkał się z nim na przekór Williamowi
Na spotkanie z tatą książę Harry (40 l.) czekał półtora roku. Przez ten czas kilkakrotnie przyjeżdżał do Wielkiej Brytanii, jednak król Karol III (76 l.) nigdy nie miał dla niego czasu. Jak podejrzewa jedna z królewskich ekspertek, Tina Brown, tym razem spotkał się z młodszym synem na przekór starszemu.
Mija półtora roku, odkąd w lutym 2024 roku książę Harry, na wieść o niepokojącej diagnozie ojca, wsiadł w samolot i przyleciał do Wielkiej Brytanii, by się z nim zobaczyć. Król Karol III nie widział innego wyjścia niż przystać na to spotkanie, chociaż lekarze ostrzegali go, że w jego stanie kontakt z osobą, która właśnie wysiadła z pełnego zarazków samolotu, wiąże się z dużym ryzykiem.
Spotkanie było krótkie i jeszcze tego samego dnia książę Harry wsiadł w samolot powrotny. Potem kilkakrotnie zabiegał o audiencję u taty, jednak ten nie miał czasu w harmonogramie.
Ich kolejne spotkanie odbyło się dopiero teraz. Jak podejrzewa jedna z królewskich ekspertek, Tina Brown, jego główną przyczyną była chęć króla, by utrzeć nosa Williamowi. Jak twierdzi Brown, napięcie między królem i następcą tronu narasta od dłuższego czasu, a główną osią sporu jest niewłaściwy, zdaniem Karola III, podział obowiązków.
Król ma ponoć żal do starszego syna, że unika pracy na rzecz monarchii, co znacząco obciąża samego Karola czy księżniczkę Annę. Jak twierdzi Brown:
"Wiem z dobrego źródła, że król jest obecnie dużo bardziej zirytowany zachowaniem starszego syna niż młodszego. Uważa, że zaangażowanie Williama w rodzicielstwo jest głównie na pokaz i ma za zadanie podkreślać ojcowskie niedostatki króla".
Nie jest tajemnicą, że król Karol III nigdy nie był specjalnie wylewny wobec swoich synów. Książę Harry opisał go w swojej autobiografii jako człowieka niedostępnego emocjonalnie, a często też fizycznie nieobecnego. Książę William, zwolennik rodzicielstwa bliskości, wybrał zupełnie inny model ojcostwa, jednak nie brakuje opinii, że w ten sposób sprawy kraju schodzą u niego na dalszy plan. Jak wyjaśnia Tina Brown w rozmowie z "Daily Mail":
"Po pięciu potwierdzonych rodzinnych wakacjach w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy, w pierwszym tygodniu po powrocie William miał zaplanowane dwa wydarzenia: wyjście z córką na finał Pucharu Świata w Rugby Kobiet i spacer po ogrodach Muzeum Historii Naturalnej. Karol [...] odbył oficjalne spotkania przez 175 dni w ciągu ostatnich 12 miesięcy".
Spotkanie króla Karola III z księciem Harrym w Clarence House trwało prawie godzinę. Przylot z północnej Szkocji do Londynu musiał być dla króla nie lada wyzwaniem i dowodem, jak bardzo zależało mu na rozmowie z dawno niewidzianym synem. Jak ocenia Tina Brown, jest to niewątpliwy sukces "rudego marudy":
"W końcu książę Harry wpadł na właściwą strategię, co jest złą wiadomością dla księcia Walii. Po pięciu latach emanowania złością rudy maruda w końcu zrozumiał, że aby zdobyć serce opinii publicznej, wystarczy przyjechać do Wielkiej Brytanii i się uśmiechać".
Zobacz też:
Harry przerwał milczenie po nagłym spotkaniu z ojcem. Tak się zachowywał
Wszyscy się mylili, nawet eksperci. Harry i Karol III przyłapani w Londynie