Reklama
Reklama

Michałowski w "Dzień Dobry TVN" zaliczył gafę, jakich mało. Na jego twarzy zagościł wstydliwy rumieniec

Paulina Krupińska (35 l.) i Damian Michałowski (34 l.) jako gospodarze wtorkowego "Dzień Dobry TVN" zaliczyli niemałą wpadkę. Choć starali się ratować sytuację, widzowie szybko nie zapomną tej pomyłki!

Michałowski zaliczył wpadkę w DDTVN. Oblał się rumieńcem

Paulina Krupińska i Damian Michałowski we wtorkowym "Dzień Dobry TVN" zaliczyli wpadkę. Podczas przedstawiania ramówki na wieczór prezenter pomylił nazwy programu! Dziennikarka starała się mu pomóc, jednak sytuacja obróciła się w śmieszną wymianę zdań. Już nie dało się ukrywać, że do pomyłki nie doszło!

"Co prawda mamy dopiero poranek w "Dzień dobry TVN" ale już teraz chcielibyśmy, abyście Państwo zaplanowali wieczór, także z naszą stacją. O godzinie 19:55 skrócona wersja, a później o 23:40 wydłużona wersja wstrząsającego dokumentu "Wagnerowcy najemnicy Putina". Najpierw "Uwaga!", potem "Super Express" i..." - ogłosił Damian.

Reklama

Zawstydzony Michałowski nie krył zażenowania

Dagmara po usłyszeniu "Super Express" zareagowała natychmiastowo:

"Superwizjer" - poprawiła go.

Zażenowany prezenter przyznał jej rację. Na jego twarzy można było zauważyć zawstydzenie.

Wpadki w "Dzień Dobry TVN"

Wpadki w "Dzień Dobry TVN" to już chleb powszechni. W lutym informowaliśmy, że w telewizji śniadaniowej poruszono temat miejskich toalet oraz cen, które trzeba za nie uiścić.

Na wstępnie pokazano reportaż Vito Casettiego, który zaczęto omawiać w studio. Obok zasiadł Wojciech Fiedorczuk. Gdy mężczyzna usłyszał, co jest tematem przewodnim wejścia, nie krył zdziwienia.

"To znaczy, ja trochę źle zrozumiałem, po co jestem zaproszony..." - powiedział, czym wprowadził gospodarzy w osłupienie.

"Myślałem, że chodzi o kwestie artystyczne, bo ja i w teatrze występuję, i też na scenie, a tutaj mówimy o takich rzeczach... Ja rozumiem, ale żeby od razu mnie łączyć z takimi sprawami i wzywać po to? Przykro mi delikatnie, że akurat..." - stwierdził Fiedorczuk.

Fiedorczuk zawstydzony zaproszeniem do "Dzień Dobry TVN"

Nieco zmieszana Anna Kalczyńska zdecydowała, że zrobi dobrą minę do złej gry.

"Nic, co ludzkie, nie jest nam obce". Nie znasz tego powiedzenia?" - spytała gościa.

Komik nie chciał sprawiać więcej problemów, więc podjął temat, zaczął nawet ironizować przed kamerą.

"Chodzimy, lubimy nawet... Żona z dziećmi ganiają czasem do toalety i to się sprawdza. [...] Zrezygnowaliśmy przez inflację z restauracji i chodzimy raczej do toalet, bo jest taniej troszeczkę" - żartował, prezentując swoje zdolności.

W tym przypadku niefortunna wpadka to mało powiedziane. Przy gafie z początku roku, Michałowski nie ma powodów do wstydu - to małe przejęzyczenie na pewno szybko zniknie z pamięci wiernych widzów programu.

Czytaj też:

Katarzyna Dowbor odeszła z programu przez chorobę? Opublikowała oficjalne wyjaśnienia. "Jedną nogą nad grobem"?

Żona Daukszewicza pilnie przerwała milczenie. Skandal w TVN, a teraz taka nowina

Maciej Stuhr o ojcu: Jest na OIOM-e, jeździ na wózku inwalidzkim

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Damian Michałowski | "Dzień Dobry TVN"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy