"The Voice Senior". Maryla Rodowicz o rozwodzie i "niesprawiedliwym wyroku sądu"
Pod koniec stycznia Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński rozwiedli się po pięciu latach sądowej batalii. Warszawski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego z 22 lipca zeszłego roku i orzekł rozwód z winy obojga małżonków.
Negatywnie rozpatrzył tym samym apelację gwiazdy, która domagała się orzeczenia o winie męża i alimentów w wysokości 28 tys. zł miesięcznie.
Po finale programu "The Voice Senior" Maryla Rodowicz skomentowała dla nas wyrok sądu - jej zdaniem jest on niesprawiedliwy. Nie ma jednak już możliwości apelacji. Podkreśliła również, że jest zmęczona wojną z byłym mężem i chce zapomnieć o całym zamieszaniu.
Złożyłam apelację nie po to, aby otrzymać alimenty, tylko sprawiedliwy wyrok sądu. Pierwszy był niesprawiedliwy wobec mnie. Żadne moje dowody nie były uznane. Właśnie z tego powodu złożyłam apelację, chciałam sprawiedliwego wyroku. Teraz, niestety, nie mogę już złożyć apelacji, z czym się pogodziłam. Chcę o tym zapomnieć, było, minęło... - mówi nam Maryla Rodowicz.
Finał "The Voice Senior" z Rodowicz, ale bez Paszta
Na finał "The Voice Senior" Maryla Rodowicz przybyła niemal prosto ze szpitala, gdzie miała operowane kolano przez dr. Roberta Śmigielskiego.
Jest szczęśliwa, że udało jej się zażegnać problemy zdrowotne. Ma nadzieję, że szybko powróci do aktywności fizycznej i gry w tenisa. W szpitalu brakowało jej przede wszystkim internetu i kablówki, co uważa za "porażkę".
Stoję na dwóch nogach, a tydzień temu miałam operację kolana. Myślę, że najważniejszy jest dobry lekarz. Mnie operował dr Śmigielski, który ma po prostu rękę i jest lekarzem sportowców, a moja kontuzja była sportowa. Lekarz obiecał mi, że wrócę do tego tenisa i mu wierzę. Mam do niego zaufanie.
W finale "The Voice Senior" ze względów zdrowotnych nie pojawił się jeden z jurorów Witold Paszt. Jak mogliśmy przeczytać w oświadczeniu, "nie odzyskał jeszcze pełni sił po przebytej chorobie".
Sam na Facebooku zapewnił jednak, że będzie oglądał program i trzymał kciuki za wszystkich finalistów.
"Możecie już czuć się wygrani, bo zrobiliście pierwszy krok do spełnienia swoich marzeń! Gratuluję Wam odwagi i pięknych wykonań, ale przede wszystkim życzę Wam, aby był to dopiero początek tej muzycznej przygody. A to fantastyczna przygoda, wierzcie mi na słowo" - podsumował.
Zwycięzcą programu został jego podopieczny Krzysztof Prusik, który po ogłoszeniu wyników na scenie zaśpiewał "Dopóki jesteś" Skaldów, dedykując swoje zwycięstwo nieobecnemu Witoldowi Pasztowi.
Zobacz też:
Rodowicz: w szpitalu brakowało mi internetu i kablówki
prof. Simon: nie przygotowaliśmy się na piątą falę

