Reklama
Reklama
Tylko u nas

Maryla Rodowicz usłyszała wyrok sądu apelacyjnego! Teraz gorzko pożałowała!

To już ostateczny koniec batalii sądowej między Marylą Rodowicz a jej mężem Andrzejem Dużyńskim. Jak udało nam się dowiedzieć, już odbyło się posiedzenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie, na którym zapadł wyrok w sprawie rozwodowej gwiazdy i biznesmena. Piosenkarka nie była zachwycona tym, co usłyszała...

Warszawski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego, który 22 lipca zeszłego roku orzekł rozwód Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego z winy obojga małżonków. 

Apelację złożyła Maryla niezadowolona z takiego wyroku, jego uzasadnienia i braku alimentów, ale jej argumenty nie przemówiły do sędziego. Klamka zapadła i od dzisiejszej decyzji nie ma już odwołania. Małżeństwo przestało istnieć, a winę za to ponoszą dwie strony, a nie tylko mąż, jak próbowała udowodnić Maryla.

Nietrudno zgadnąć, że nie jest to wymarzony finał, na jaki liczyła Rodowicz. Teraz być może żałuje, że nie poszła na ugodę, która dwa lata temu dawała szansę na szybki rozwód bez orzeczenia o winie i comiesięczną pensję od męża w wysokości 20 tysięcy złotych. 

Reklama

Maryla Rodowicz nie na taki finał liczyła

Dużyński, któremu po wyprowadzce z domu wiosną 2016 roku zależało na dobrych relacjach z byłą małżonką, co miesiąc przelewał na jej konto około 20 tysięcy na rachunki za luksusową willę. Zostawił jej także firmowego Range Rovera, wartego kilkaset tysięcy złotych. Z pomocą prawników zaproponował Maryli szybki rozwód bez orzekania o winie i chciał płacić jej wspomniane 20 tysięcy miesięcznie, byleby tylko mieć za sobą koszmarne batalie sądowe.

Prawie się udało. Rodowicz za namową doświadczonej mecenas zgodziła się na takie warunki, ale... w dniu rozprawy nie pojawiła się w sądzie z powodu choroby, zmieniła też adwokata i postanowiła zażądać rozwodu z winy męża oraz niemal 28 tysięcy alimentów! 

Zdenerwowany Dużyński niemal natychmiast wziął odwet - odholował auto Maryli na lawecie, kiedy ona grała w tenisa i zablokował przelewy na jej konto. Od tego momentu musiała już sama utrzymywać dom w Konstancinie i nie miała innego wyjścia, bo rok przed rozstaniem z mężem dom stał się jej własnością! 

Dużyński i Rodowicz, jeszcze kiedy byli razem, podzielili majątek u notariusza - Maryla otrzymała wtedy ukochaną willę wartą dziś ponad 10 milionów złotych, zostawiła sobie własne oszczędności i kosztowności gromadzone przez lata, dwa mieszkania, w których ulokowała dzieci z pierwszego związku (Kasię i Jana Jasińskich) oraz działkę na Mazurach wartą ponad milion złotych, o której zapomniano podczas podziału majątku, mimo że była kupiona już po ślubie. 

Jak zdradza nasz informator, dziś na tej ziemi jej starszy syn zaczął budowę domów...

Warszawski Sąd Okręgowy przez ostatnie dwa lata prześwietlał małżeństwo piosenkarki przesłuchując masę świadków. Zeznawały dzieci Rodowicz (Jędrek, jedyne dziecko pary poprosił rodziców, by go do tego nie mieszali) gosposia z Konstancina, sąsiedzi i przyjaciele tacy, jak Katarzyna Frank Niemczycka i Maria Szabłowska. 

Sąd badał nawet zdjęcia zrobione przez prywatnego detektywa i długo wypytywał małżonków o szczegóły wspólnego życia przez niemal 30 lat! Ostatecznie stwierdził, że związek rozpadł się z winy obopólnej. 

Gdyby zapytać o szczegóły wygląda to tak: Maryla twierdzi, że mąż odszedł do kochanki a Andrzej uważa, że był zaniedbywany i traktowany jak... bankomat. 

Maryla Rodowicz: Tak kochała i tak się rozwodziła

Tak skończyła się naprawdę wielka miłość, która wybuchła w 1984 roku i była obiektem zazdrości całej branży show biznesu w Polsce. Pełna ciepła i seksapilu Maryla, wielka gwiazda i troskliwa matka oraz przedsiębiorczy i przystojny Andrzej, jej najlepszy manager, doradca i człowiek, który zrobiłby dla niej wszystko. 

Osobą, która chyba znalazła najlepszą odpowiedź na pytanie o to, co poróżniło tę idealną parę, jest kompozytorka Katarzyna Gärtner. W filmie Krystiana Kuczkowskiego i Michała Bandurskiego "Maryla. Tak kochałam" stwierdziła: "Byli z dwóch różnych światów. A artystę trzeba rozumieć - jego duszę. A duszę kobiety artystki trzeba czuć. Gdyby to był związek dusz, byłby nierozerwalny".

Zobacz też:

W jakim stanie jest Lech Wałęsa? "Odczuwam, odrywanie ciała od kości"

Nowe zasady kwarantanny. Ile teraz trwa przymusowa izolacja?

Borki Nizińskie. Ksiądz uciekł z kościoła. Miał być na kwarantannie, a odprawiał mszę

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy