Mandaryna wspomina ślub z Michałem Wiśniewskim. Pod sukienką miała "hardcore'ową bieliznę narciarską"!

Oprac.: Róża Kwiatkowska

Mandaryna
MandarynaJustyna Rojek/Dzien Dobry TVN/East NewsEast News
To był pomysł i mój, i Michała, i telewizji, i wszystkich ludzi, którzy w tym uczestniczyli. Był to pewnego rodzaju happening, ale był wyjątkowy i który zapamiętaliśmy, jak się okazało, nie tylko my. (śmiech)
powiedziała Mandaryna.

Mandaryna wyznaje, jak wyglądały przygotowania do "lodowego ślubu"

Jedno, co było cudowne w tym wszystkim, to to, że całe te przygotowania nie były na mojej głowie. To był dla mnie dość spokojny ślub, nie musiałam się martwić, jakie wybrać serwetki, kto koło kogo będzie siedzieć, jak to wszystko ogarnąć, jak będzie wyglądać wystrój. Bardzo się z tego cieszyłam, to było przyjemne. Mogłam bardziej skupić się na samej ceremonii i na tym, co chcę powiedzieć.
powiedziała Mandaryna.
Mandaryna i Michał Wiśniewski
Mandaryna i Michał WiśniewskiPiotr FotekEast News
To, co było pod spodem, było fajne, bo tam miałam kostium jak na narty. (śmiech) Kozak i sukienka to było elegancko, ale pod spodem była taka naprawdę hardcore'owa bielizna narciarska. (...) Była jakaś minusowa temperatura. Rzeczywiście nie było za ciepło, upał zelżał.
ujawnia Mandaryna.

Mandaryna nie widziała, gdzie jest jedzenie na własnym weselu!

Ja nawet nie wiedziałam, gdzie jest jedzenie na tym ślubie, bo było na innej sali. My cały czas uczestniczyliśmy w tym happeningu, że to, co podawali nam na talerzu, to mówię: "No, dobra, w sumie jeśli tylko to, to...". Nic więcej nie znalazłam. Okazało się, że trzeba było przejść do innej groty.
przyznała Mandaryna.
Doda odrzuca facetów z nałogami! Jak je rozpoznaje?pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?