Maciej Orłoś o kulisach pracy w TVP
Maciej Orłoś był gościem w podcaście Żurnalisty. Mówił o rewolucji zawodowej, której doświadczył w ostatnich latach. "Nigdy sobie nie wyobrażałem, że nagle będę poza telewizją i będę robił coś innego. W takim sensie zupełnie innego, że to będzie kanał na Youtube. To jest coś zupełnie innego niż prowadzenie programu telewizyjnego. To jest inny język, inna konwencja, tego trzeba się nauczyć" - tłumaczył Orłoś. Były prowadzący Teleexpress wspominał także o ogromnej niezależności, jaką daje mu aktualna praca.
Nie mam żadnego szefa, nie mam kogoś, kto mi do ucha mówi, jakie pytania mam zadawać, a takie rzeczy też mi się zdarzały, jak byłem w telewizji. Muszę mieć zaufanie do siebie.
Dodał, że dopiero teraz, podczas tworzenia programu "W telegraficznym skrócie", doświadcza prawdziwej wolności słowa, której nie miał pracując w telewizji.
Każda stacja telewizyjna działa w jakiś tam uwarunkowaniach i jest zależna, albo od biznesu, albo od polityki.
Maciej Orłoś o powodach odejścia z TVP
Orłoś wspominał, że w Telewizji Polskiej po 1989 roku "nigdy nie było tak, że był luz". Uwarunkowania polityczne były zawsze, mniejsze lub większe, a scena polityczna przekładała się na media publiczne. Sytuację, do której doszło po 2015 roku, gdy do władzy doszła partia Prawa i Sprawiedliwości, nazwał "ekstremalną" i dodał, że "to, co wyprawiają politycy jest karygodne i skandaliczne. Chodzi o ten język propagandy".
Maciej Orłoś wyjawił też powody odejścia z TVP. Okazuje się, że nie chodziło jedynie o politykę. "Pamiętam, jak prowadziłem taki wielki test (...) i nagrodę wręczał Antoni Macierewicz" - opowiadał.
I ja jako współprowadzący stałem tam obok, na scenę wskoczył Jacek Kurski, obok niego pojawił się Macierewicz, który musiał już być szefem MON. Stałem tam i poczułem się bardzo źle, bardzo źle, po prostu wiedziałem, że to nie są ludzie z mojej bajki i ja nie chcę tam być.
Odejście z TVP nazwał dobrą decyzją. Wyznał, że nie chodziło o politykę: "nie dlatego odszedłem, że jestem bardziej na lewo niż na prawo, a tutaj przyszli ci politycy, którzy są bardziej na prawo, przynajmniej tak teoretycznie". Największy problem stanowił dla dziennikarza nowy styl przekazywania informacji.

***
Zobacz także:
Eurowizja 2022. Polska ukarana za manipulacje. Ida Nowakowska też zawiniła
Katarzyna Cichopek szaleje na warszawskiej starówce. Fani dopytują, z kim... Odpowiedziała!
Anna i Piotr z "Sanatorium miłości 4": będzie ślub! "Nie potrafimy bez siebie żyć"








