Macieja Łagodzińskiego kojarzą niemal wszyscy, choć jego nazwisko niewielu cokolwiek mówi.
Gdy jednak dodamy, że to on partneruje Kurdej-Szatan w reklamie sieci komórkowej, wszystko staje się jasne. Maciej jest aktorem, a od jakiegoś czasy mogliśmy go oglądać chociażby w serialu TVN "Zakochani po uszy". Okazuje się jednak, że to nie potrwa długo. Łagodziński był ostatnio gościem na kanale Mistrzowie Drugiego Planu, gdzie planuje wyemigrować z Polski. Prowadzący zapytał go więc, jak zamierza to pogodzić z pracą na planie serialu. Ten zaskoczył szczerym wyznaniem."Nie, już nie gram właśnie. Znaczy... gram jeszcze do końca października. Nie przedłużyłem kontraktu na kolejny sezon" - wyjawił. Łagodziński w serialu gra osobę homoseksualną. Od pewnego czasu czuł jednak, że wątek jego bohatera jest marginalizowany.
"Postać, którą tam gram, postać Pawła, który jest gejem, została po prostu zmarginalizowana w tym serialu. Serial nazywa się "Zakochani po uszy", jest to jedyna postać, która nie jest zakochana ani nie będzie zakochana, z tego co wiem. Czuję się też oszukany przez produkcję"- oburza się.
Ponoć ma to związek ze skargą jednego z widzów do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
"Na początku serial był kręcony bardzo równościowo i na równi była traktowana postać nieheteronormatywna z postaciami hetero. No i nagle pod wpływem skargi kogoś do KRRIT, że pokazują pocałunek dwóch mężczyzn albo jakąś tam scenę łóżkową, która po prostu była przytulaniem się, więc to jakby nie ma nic do rzeczy.
No i panie producentki serialu wystraszyły się jakichś kar i pod tym pretekstem odcinki zostały ocenzurowane przez nie wstecz, i zostały wycięte te sceny. Ja nie wiem w ogóle, czy stacja Discovery i ktoś z TVN-u wie o tym" - dodaje aktor.
Łagodziński zarzuca scenarzystom dyskryminację. Postanowił nawet z nimi o tym rozmawiać, ale nie przyniosło to żadnego skutku.
***
