Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski wyjechali za ocean
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski pobrali się 25 października, a ich ślub był najważniejszym wydarzeniem sezonu. W rozmowie z Pomponikiem kulisy ceremonii i wesela wyjawiła Agnieszka Hyży, a małżonkowie dzielili się swoją radością w sieci. Niedługo po tym pięknym wydarzeniu udali się w podróż do Nowego Jorku.
Choć wyjazd jest z pewnością godny pozazdroszczenia, nie jest to nawet jeszcze ich podróż poślubna. Ta - według doniesień "Super Expressu" - odbędzie się w Argentynie, gdzie obecnie przebywa na rocznej wymianie uczniowskiej syn Kasi - Adam.
"Państwo Kurzajewscy", jak nazwała ich w "halo tu polsat" Hyży, zamierzają spędzić długi weekend w Nowym Jorku, gdzie odbędzie się słynny maraton. Bierze w nim udział oczywiście tylko Maciej - pasjonat biegania, który uczestniczył w tym cyklicznym wydarzeniu już w 2022 roku. Ich obecny pobyt zaczął się jednak od niemałych komplikacji.
Perypetie państwa Kurzajewskich w Nowym Jorku
Zanim jeszcze Cichopek i Kurzajewski mogli zacząć cieszyć się urokami "Wielkiego Jabłka", pojawiły się nieoczekiwane zawirowania. Z powodu trudnych warunków pogodowych nie mogli wylądować w Nowym Jorku, bo tamtejsze lotnisko zostało zamknięte. Ich lot przekierowano więc do Baltimore.
"Kochani, jesteśmy. Dotarliśmy do Nowego Jorku z małymi przygodami. Wczoraj nie wylądowaliśmy na lotnisku w Nowym Jorku, tylko w Baltimore, ponieważ lotnisko zostało zamknięte ze względu na fatalne warunki pogodowe" - wyjaśniła Katarzyna na Instagramie, mówiąc o silnym wietrze i dużych opadach.
W Nowym Jorku znaleźli się dopiero o trzeciej nad ranem. Wszystko jednak skończyło się dobrze, a podekscytowana Kasia podsumowała zamieszanie słowami "Przygoda goni przygodę".
Dziennikarka wyjaśniła, że obecnie pogoda jest już dużo lepsza - przestało padać, a wiatr nie jest szczególnym utrudnieniem. I rzeczywiście - od razu ruszyli w miasto. Odwiedzili dwa słynne zakątki.
Cichopek i Kurzajewski zaliczają atrakcje Nowego Jorku
Najsłynniejsze atrakcje Nowego Jorku trudno zliczyć, biorąc pod uwagę bogatą i różnorodną historię tego miasta. Nie ma jednak wątpliwości, że warto tam zwiedzić dzielnice Manhattan i Brooklyn, które oddziela malownicza rzeka East River. Nad jej wodami rozciągnięte są Most Brookliński i Manhattan Bridge.
Te dwa najważniejsze mosty Nowego Jorku co roku przyciągają miliony turystów. Ich konstrukcja robi wrażenie, a na podziwianiu najbardziej charakterystycznej panoramy miasta z jednego brzegu można spędzić całe godziny. To właśnie tam udali się Kasia i Maciej - choć oczywiście dziennikarz musiał też zająć się przygotowaniami do maratonu, który odbędzie się 2 listopada.
Maciejowi w Nowym Jorku towarzyszy także syn Julian, który wraz z nim bierze udział w maratonie nowojorskim 2025. Obaj uwielbiają bieganie i nie od dziś razem uczestniczą w zawodach. Tym razem mają nawet pasujące koszulki z napisem "ojciec i syn". Co ciekawe, Julian jest już wyższy od swojego taty.









