Książę William w końcu się przeliczy. Eksperci już go ostrzegają
Książę William jeszcze nie zdążył zasiąść na tronie, ale już podjął wiele decyzji, związanych z życiem, jakie czeka go po odejściu Karola III. Niektóre pomysły wywołały spore zamieszanie i z pewnością nie spodobają się Brytyjczykom. Eksperci od rodziny królewskiej publicznie ostrzegają następcę tronu, a jeden z nich powiedział wprost, że jego zdaniem książę Walii "nie rozumie roli króla". To spory zwrot akcji, związany z jego wizerunkiem w mediach.
Książę William znalazł się z wyjątkowej sytuacji. Ze względu na kondycję Karola III następca tronu w przyśpieszonym tempie zaczął przygotowywać się do nowej roli. Już teraz wiele podjętych przez niego decyzji zaskoczyło Brytyjczyków. Jedna z nich z pozoru wydaje się błaha, ale w rzeczywistości może zaważyć na sympatii i poparciu dla całej rodziny królewskiej.
Sprawa dotyczy planowanej - już kolejnej - przeprowadzki rodziny Williama do nowego domu w Forest Lodge. I nie chodzi o koszta - bo tym razem książę i księżna Walii zdecydowali się pokryć remont z prywatnych (niemałych) funduszy. Zadziwienie wywołuje fakt, że nawet po objęciu roli króla nie przeprowadziłby się on do zamku ani pałacu, lecz został na stałe w posiadłości w Windsorze. Byłaby to pierwsza taka sytuacja od kilkuset lat.
To jednak tylko wierzchołek góry lodowej innych kwestii, przed którymi teraz eksperci od rodziny królewskiej ostrzegają księcia.
Jeszcze nie tak dawno William i księżna Kate cieszyli się wielką popularnością. W ostatnich latach jednak sympatia ta zmalała. Trudno, żeby było inaczej, jeżeli na liście najbardziej pracowitych członków rodziny, tworzonej co roku na podstawie oficjalnych kalendarzy zobowiązań royalsów, regularnie zajmują ostatnie miejsca - i to nawet po 75-letniej księżniczce Annie, schorowanym królu Karolu, królowej Camilli oraz też już nie najmłodszym bracie króla - księciu Edwardzie oraz jego żonie.
Oczywiście nie mówimy tu o 2024 roku, kiedy życie Kate ze zrozumiałych przyczyn wyglądało inaczej. Jednak w ostatnich miesiącach nie brakowało głosów, że przyszli król i królowa głównie skupiają się na odpoczynku i kolejnych, luksusowych wakacjach. Sytuacja ma już nawet wzbudzać frustrację wśród pracowników Pałacu.
Teraz do tej niewygodnej sytuacji doszły nowe kwestie. Choć William z pewnością będzie zaglądać do Pałacu Buckingham z powodu oficjalnych zobowiązań, jednak jego plany zakładają podobno otwarcie tej przestrzeni dla większej liczby turystów. Liczy też, że będzie się tam odbywać więcej oficjalnych przyjęć, co w obliczu obecnej sytuacji zwykłych Brytyjczyków, stojącej w kontraście do majątku rodziny królewskiej, brzmi już jak bardzo niefortunny pomysł.
Robert Jobson, pisarz i biograf zajmujący się rodziną królewską, podkreśla, że książę powinien dwa razy zastanowić się nad tym, co mu się marzy. Zadziwia go decyzja o zamieszkaniu w Forest Lodge na stałe.
"Ludzie przychodzą, gdy wiedzą, że spotkają Zofię czy Edwarda, księcia Edynburga. Zjawiają się tłumnie. Podoba im się ta więź. A jeśli ją stracimy? Monarchia naprawdę traci coś, co jest jej istotą. Trzeba uważać, czego się pragnie" - wyjaśnia ekspert w rozmowie z "The Sun".
Specjalista z lekkim niepokojem czeka na to, "jak działania króla Williama zmienią monarchię".
Podobnie mieszane emocje towarzyszą Mattowi Wilkinsonowi, dziennikarzowi "The Sun", od lat zajmującemu się tą tematyką. Publicysta porównał decyzje księcia do tych, które podejmowali jego ojciec i babcia.
"William lubi wozić pociechy do szkoły i chce wychowywać je na wsi. Jego życie bardzo różni się od życia króla Karola. Znałem nieżyjącą już monarchinię. Królowa Elżbieta łączyła ciężką pracę dla monarchii z wychowaniem potomków. William prawdopodobnie chce tego uniknąć" - dodaje dziennikarz.
Jobson stwierdza wprost - jego zdaniem świadczy to o tym, że książę jeszcze nie do końca rozumie rolę króla.
"To nie jest kwestia wyboru, to kwestia obowiązku. Rola króla polega na tym, że obowiązek musi być najważniejszy. Prawda jest taka, że bycie monarchą to praca. Na całe życie i bez wyjątków. William musi być bardzo ostrożny" - podkreśla ekspert.
A co wy sądzicie o takich decyzjach przyszłego króla?
Zobacz też:
Kate i William podjęli ostateczną decyzję. Powody zaskakują
William chce przyćmić Karola III. Wszyscy zapominają o jednym