Rośnie napięcie wokół Williama i Kate. Pracownicy są sfrustrowani
Książę William i księżna Kate mierzą się z narastającą krytyką ze strony pracowników i opinii publicznej. Uważa się, że para poświęca zbyt dużo czasu prywatnym sprawom, zaniedbując obowiązki królewskie. Współpracownicy royalsów przerywają milczenie i na łamach brytyjskiej prasy opowiadają, jak wygląda ich codzienność.
Książę William i księżna Kate to z pewnością jedni z najpopularniejszych członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Ale za kulisami sprawy nie idą tak gładko. Najnowsze doniesienia z książęcego dworu wskazują na narastającą frustrację wśród pracowników pary.
Jak donosi "The Scottish Daily Express", Kate jeszcze przed rozpoczęciem leczenia miała zostać okrzyknięta przez swoich pracowników jako "członkini rodziny królewskiej na pół etatu". Księżna ma ponoć reputację osoby, która raczej niechętnie podejmuje obowiązki publiczne.
Podobnie jest z Williamem. Portal wskazuje na jego niechęć do zagranicznych wyjazdów. Do tego stopnia, że ponoć król Karol III musiał wkroczyć do akcji, aby przekonać go do wyjazdu na uroczystości pogrzebowe Franciszka.
"The Telegraph" także donosi, że William i Kate mają być pod coraz większą presją, aby zintensyfikować swoje zawodowe aktywności. Asystenci mają się obawiać, że para "spędza zbyt dużo czasu z najbliższą rodziną, zamiast wspierać 'Firmę'".
Przypomnijmy, że dziennik "The Telegraph" opublikował 30 maja reportaż, w którym ujawniono tzw. tajne podróże Williama. Książę odbywa je bez rodziny, co cztery lub sześć tygodni. Niektórzy Brytyjczycy narzekają z tego powodu, że oficjalny kalendarz podróży "royalsów" świeci pustkami, bo ci non stop wylatują na wakacje.
Gazeta przekonywała jednak, że to część "zakulisowej" pracy spadkobiercy tronu. Odkąd Karol III został królem w 2022 roku, jego starszy syn przejął pieczę nad księstwem.
"Książę stara się odwiedzać księstwo raz na cztery do sześciu tygodni [...], aby spotkać się z rodzinami i pracownikami, uścisnąć im dłonie i zapytać, w czym może pomóc. Jego wizyty są zazwyczaj prywatne, rzadko trafiają do dziennika dworskiego i są utrzymywane w tajemnicy przez lojalnych mieszkańców, którzy są przyzwyczajeni do królewskich przyjazdów i wyjazdów" - czytamy w "The Telegraph".
Zobacz też:
Kate i William przerywają rodzinne wakacje. Wydali oświadczenie