3 czerwca minęło 31 lat od emisji pierwszego odcinka teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Oparty na brytyjskim formacie "Fifteen to One" program jest jednym z najdłużej emitowanych w polskiej telewizji.
Wielokrotnie powracające pogłoski o jego zakończeniu okazały się mocno przesadzone. Teleturniej, prowadzony z niezmienną klasą przez Tadeusza Sznuka doczekał się 152 edycji i licznego grona wiernych fanów.
TVP zakończyła emisję premierowych odcinków "Jednego z dziesięciu"
Od 3 września Dwójka emitowała premierowe odcinki 152. edycji show. 27 listopada widzowie obejrzeli ostatni z nich, po czym "Jeden z dziesięciu" zniknął z anteny na czas sezonowej przerwy.
Widzowie z reguły kiepsko znoszą rozstania z ulubionymi programami, tym bardziej, że zwykle pojawia się niepokój, czy format wróci na antenę. Fani teleturnieju "Jeden z dziesięciu" już i tak przeżyli ciężkie chwile, gdy miesiąc temu z programem pożegnała się Sylwia Toczyńska. "Pani Sylwia", hostessa, wręczająca uczestnikom prezenty, rozstała się z formatem po 14 latach. Jak wyznała:
"Nie ukrywam, że to była jedna z najtrudniejszych decyzji do podjęcia w moim życiu. Bardzo dziękuję wszystkim telewidzom, całej ekipie tworzącej ten program. Mam wspomnienia, do których będę z całą sympatią i życzliwością wracać. I powiem krótko, bo bardzo nie lubię pożegnań: nie mówię 'do widzenia', a 'do zobaczenia'".
Są wyniki oglądalności teleturnieju "Jeden z dziecięciu"
Pojawiły się wtedy ponure plotki, jakoby program chylił się ku upadkowi, a Toczyńska o tym wie, albo przeczuwa, dlatego postanowiła odejść, póki może to zrobić na własnych zasadach.
W odpowiedzi na wątpliwości widzów, TVP opublikowała wyniki oglądalności teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Jak informuje Press, powołując się na dane Nielsen's Audience Measurement, jest ona całkiem zadowalająca.
Jak się okazuje, średnia oglądalność wyniosła 867 tys. widzów z tendencją wzrostową. Zaczęło się od 750 tys. widzów we wrześniu, a skończyło na 962 tysiącach w listopadzie. To oznacza, że fani programu nie mają powodu do obaw.
Tak o programie "Jeden z dziesięciu" mówi Tadeusz Sznuk
Zresztą, jak wyznał sam prowadzący "Jeden z dziesięciu" to wyjątkowy teleturniej. Tadeusz Sznuk wyjaśnił to przystępnie w rozmoiwe z Onetem:
"To jest faktycznie dość specjalny program. Wydawałoby się, że ma regulamin tak prosty jak konstrukcja cepa. Trzy sekundy i jeśli po tym czasie gracz zacznie udzielać poprawnej odpowiedzi, to gra biegnie dalej, a jeżeli nie zacznie albo odpowie źle, to traci punkt. Ot, i cała zabawa".
Tyle tylko, że przy okazji trzeba dysponować rozległą, erudycyjną wiedzą…









