Reklama
Reklama

Od 31 lat prowadzi "Jeden z dziesięciu". Tadeusz Sznuk długo nie wspominał o żonie. W końcu otwarcie wyznał

3 czerwca minęło 31 lat od emisji pierwszego odcinka teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Od tamtej pory prowadzący, Tadeusz Sznuk kilka razy w tygodniu pojawia się na ekranach telewizorów. Jak się okazuje, mimo tak długiej znajomości, widzowie wciąż niewiele o nim wiedzą.

31 lat temu na antenie TVP zadebiutowały dwa teleturnieje, które z czasem zyskały status kultowych: "Familiada" i "Jeden z dziesięciu". Oparty na brytyjskim formacie "Fifteen to One", rozpoczął swoją, jak się z czasem okazało, wieloletnią karierę 3 czerwca 1994 roku. 

Tadeusz Sznuk od 31 lat prowadzi teleturniej "Jeden z dziesięciu"

Na prowadzącego został wybrany Tadeusz Sznuk. Dziennikarz radiowy i telewizyjny, lektor filmowy, inżynier, z wykształcenia elektronik, szybko stał się wielkim atutem teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Sam dysponuje solidną wiedzą w wielu dziedzinach, chociaż lubi się przekomarzać z uczestnikami i dziennikarzami, że "tylko zgrywa mądralę". 

Reklama

Prowadzony przez Sznuka teleturniej jest jednym z najdłużej emitowanych programów w TVP. Wielokrotnie powracające pogłoski o jego zakończeniu okazały się mocno przesadzone. "Jeden z dziecięciu" doczekał się już 149 serii i licznego grona wiernych fanów.

Tadeusz Sznuk ceni prywatność

O samym prowadzącym wiadomo niewiele. Tadeusz Sznuk należy do gwiazd telewizyjnych jest bardzo przywiązany do prywatności. Nawet gdy zgadza się udzielić wywiadu, mówi o programie, a nie o sobie. W rozmowie z Onetem wyjaśnił prosto z mostu:

"To jest faktycznie dość specjalny program. Wydawałoby się, że ma regulamin tak prosty, jak konstrukcja cepa. Trzy sekundy i jeśli po tym czasie gracz zacznie udzielać poprawnej odpowiedzi, to gra biegnie dalej, a jeżeli nie zacznie albo odpowie źle, to traci punkt. Ot, i cała zabawa".

Tadeusz Sznuk kończy 82 lata

16 lipca Tadeusz Sznuk obchodzi 82. urodziny. Niewiele osób wie, że jego wielką pasją, oprócz dziennikarstwa, są samoloty. Jest licencjonowanym pilotem i przez wiele lat spędzał godziny za sterami samolotów i helikopterów. 

Wiadomo, że Sznuk jest żonaty i ma troje dzieci, z których żadne nie poszło w jego ślady. Synowie wybrali zawód informatyka, a córka psychologię społeczną. Jak wyjaśnił prowadzący teleturnieju "Jeden z dziesięciu", ma to swoje uzasadnienie:

"Mieli okazję obserwować tatusia, którego często nie było w domu, więc trzymają się od mediów z daleka. I radio, i latanie człowieka od rodziny oddalają". 

Na temat żony, z którą spędził niemal 6 dekad swojego życia, Sznuk wypowiada się rzadko. W rozmowie z Onetem stwierdził zdawkowo:

"O czym myśli kobieta, tego żaden mężczyzna nigdy nie może być pewien, ale nie wiem, czy dobre wychowanie pozwoliłoby zacytować to, co miałbym do powiedzenia. Powiem tak: żona ma o mnie zdanie bez wątpienia słuszne..."

Chociaż Sznuk, jak sam przyznaje, nie zamęczał rodziny swoją obecnością, nadrabia jako dziadek. Ma zresztą potwierdzenie na piśmie. Jak wyznał w rozmowie z Onetem:

"Dostałem koszulkę z napisem "Najlepszy dziadek na świecie". Choć tak naprawdę w to nie wierzę, więc jej nie noszę, by nie usłyszeć protestu. No, ale dogadujemy się". 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Sznuk nie rezygnuje z prowadzenia "Jednego z dziesięciu". Powodem jest niska emerytura

TVP podjęła ostateczną decyzję ws. "Jednego z dziesięciu". O wszystkim zaważyły wyniki oglądalności

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tadeusz Sznuk | Jeden z dziesięciu | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy