Reklama
Reklama

Karolina Gilon utknęła na lotnisku. Nie mogła wrócić do Polski

Karolina Gilon nie ma szczęścia do podróży, choć tak bardzo je kocha. Prezenterka programu "Love Island" spędziła ostatnie dni na pięknym Madagaskrze. Niestety powrót do Polski nie należał do najprzyjemniejszych. Dlaczego? Bo w ogóle do niego nie doszło. Karolina Gilon wszytko relacjonowała na Instagramie.

Karolina Gilon utknęła na lotnisku. Nie mogła wrócić do Polski

Karolina Gilon z racji częstych podróży po świecie nawet już nie denerwuje się, kiedy na lotnisku  dowiaduje się, że lot jest odwołany lub przesunięty. Podobnie było tym razem, kiedy to z przyjaciółkami chciała wrócić do Polski z Madagaskaru. Nieoczekiwaną sytuację na lotnisku relacjonowała na Instagramie. Humor jej nie opuszczał.

Karolina Gilon utknęła na lotnisku. Twierdzi, że ma pecha do podróży

Karolina Gilon, która prowadzi między innymi "Love Island" uwielbia podróżować, a swoje wycieczki zawsze relacjonuje na Instagramie. Teraz nie było inaczej. Problem w tym, że influencerka i modelka nie mogła spokojnie przylecieć do Polski. Oto co się stało.

Reklama

Na początku lot opóźnił się o cztery godziny, a informacje od załogi lotniska nie były spójne. Raz mówili, że zaraz będzie można lecieć, a raz, że doszło do awarii. Ogólnie rzecz biorąc, panował niezły chaos. Karolina dodała, że przyzwyczaiła się do swoich przygód, a nawet mówi o pechu.

"To może oznaczać jedno, moje przygody na lotnisku to nie jest mój wymysł. Przepraszam wszystkich ludzi, którzy ze mną są na tym lotnisku, bo to ja przyciągam takie rzeczy. Siedzimy tu już od jakichś czterech godzin na lotnisku na Madagaskarze. Nie wiemy co się dzieje, może samolot jest zepsuty. Prawdopodobnie zostaniemy na jedną "gratisową" noc" - mowiła Karolina na Instastory.

Karolina Gilon utknęła na Madagaskarze: "Sytuacja wymyka się spod kontroli"

"Szósta godzina na lotnisku, sytuacja wymyka się spod kontroli, ludzie zaczynają szaleć. Jedzenia nie ma już na lotnisku, na szczęście jest woda i dobry humor. Powiedzcie mi, czy to nie jest zabawne, że ja za każdym razem trafiam na coś takiego. Wracamy z powrotem do hotelu i to jeszcze innego. Nie wiem nawet na ile czasu, nic nie wiem. Ahoj przygodo"

Po porwrocie do hotelu Karolina Gilon dodała, że zawsze trzeba szukać pozytywów w takich sytuacjach.

"Po raz kolejny mówię wam, że trzeba szukać pozytywów i właśnie idę ich szukać, ale najpierw wezmę prysznic, żeby troszeczkę się odczarować (...). Trzeba mieć takie podejście, że dostałyśmy dwa dni wakacji gratis. Nie ma co się stresować" - podsumowała Karolina.

Niedługo później dodała na Instastorty, że że samolot do Polski jednak wystartuje, a ona akurat... zrobiła pranie.

Zobacz też:

Karolina Gilon potwierdziła oficjalnie. Jest zakochana. I to w kim

Gilon ostro oceniła zachowanie uczestniczki "Love Island". "Jeśli tak się lubi bawić, to niech się tak bawi"


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karolina Gilon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama