Joanna Racewicz to dziennikarka Polsatu, znana ze szczerych wypowiedzi na kontrowersyjne tematy. Na Instagramie nie boi się mówić na ważne społecznie tematy - wspiera osoby LGBT oraz uchodźców, przebywających na granicy. Głośno opowiada się także za szczepieniami przeciwko COVID-19. Kiedy zaszczepiła 14-letniego syna, spadła na nią ogromna fala hejtu.
Joanna Racewicz drży o przyszłość dzieci!
Dziennikarka w najnowszym wpisie na Instagramie wyraziła głębokie zaniepokojenie obecną sytuacją dzieci. Joanna Racewicz stwierdziła, że jej pokolenie jest naznaczone stanem wojennym, a obecne będzie naznaczone pandemią.
Naszym doświadczeniem pokoleniowym był stan wojenny, puste półki, wojsko na ulicach i brak Teleranka w niedzielę. Dla pokolenia naszych dzieci to będzie pandemia, strach, izolacja, zdalne lekcje i ograniczenie przestrzeni do pokoju, który stał się bawialnia, szkołą, sypialnią i miejscem spotkań w jednym.
Joanna Racewicz martwi się również o to, że dzieci i młodzież żyją w fikcyjnym świecie internetu i nie będą mogli odnaleźć się w prawdziwym życiu.
Dzieci toną w sieci. My, dorośli, jeszcze sobie jakoś radzimy, ale młodzi ludzie mają problem z odróżnieniem realności od fikcji. Już nie potrafią funkcjonować bez protezy z nierealnego świata. Rozmowa, taka prosta czynność, zanika. Komunikaty kończą się na etapie trzech słów i pięciu emotek. Kto by czytał wypracowania.
Zgadzacie się z nią?
Zobacz też:4-letni syn Leszczak i Koterskiego w wózku. Internauci nie mieli litości
Co się stało z twarzą Małgorzaty Kożuchowskiej? Ekspert wyjaśnia
Mieszkańcy jarocińskiego bloku są przerażeni. Nie pomógł egzorcysta ani wróżka








