Mama nastoletniego Igora zapewniła, że chłopiec świadomie i samodzielnie podjął decyzję o przyjęciu szczepionki. Dziennikarka nie ukrywa, że wspólnie kierowali się chęcią spotykania z najbliższymi i możliwością wyjazdu na wakacje.
Chwila tuż przed i zaraz po szczepieniu. Uprzedzając pytania - nie, nie miałam wątpliwości. Nie mieliśmy. Tak, chciałam, żeby mój Syn był bezpieczny, spokojny (...) To dla nas ważne, żeby móc wyjechać i oddychać bez strachu o każdy krok i bliskość drugiego człowieka.
- wyczerpująco napisała dziennikarka.Racewicz podzieliła się tą informacją, aby pomóc podjąć decyzję jeszcze niezdecydowanym rodzicom.
Wierzę w skuteczność szczepień. Od zawsze. Dużo i często rozmawiam z lekarzami, których wiedzę i doświadczenie szanuję. Czytam badania, które poprzedziły zgodę na podanie Pfizera grupie wiekowej 12 +. Wiem, że to dobry krok, dzielimy się nim z Wami i jesteśmy szczęśliwi, że Polska tak szybko zdecydowała się na ochronę młodych ludzi.
Na koniec 47-latka zaapelowała, aby "koronasceptycy, antyszczepionkowcy i wyznawcy teorii spiskowych pozostali na swoich forach i portalach".Niestety nie wszyscy obserwujący uszanowali prośbę dziennikarki i w komentarzach pojawiło się wiele krytycznych opinii.
Na Zanzibar to poleciała poodychać i tam się nie bała.
Widzę, że teraz będzie moda, kto pierwszy zaszczepi dziecko i siup do sieci...
Biedne dziecko. To szczyt głupoty Pani Joanno.
Kasa musi się zgadzać...











