Reklama
Reklama

Gąsowski przekazał smutne wieści. Niedługo zostanie sam na dobre i "będzie śledził" bliskich na odległość

Piotr Gąsowski przykłada się do ojcowskich obowiązków i stara się być przy swoich pociechach we wszystkich najważniejszych momentach życia. Nie przepuszcza przy tym żadnej okazji, by publicznie pochwalić się ich osiągnięciami. Zaledwie wczoraj dodał w sieci obszerny wpis, w którym wyjawił prawdę o wakacjach swojej córki. Jakby tego było mało, w ckliwych słowach wyjawił prawdę o własnej niedoli. Martwi się bowiem, jak zniesie samotność i tęsknotę, gdy tylko jego córka do końca się usamodzielni. Nie gryzł się w język.

Gąsowski uświadomił sobie, co go czeka. Samotność jest nieunikniona

Piotr Gąsowski w życiu prywatnym jest ojcem dwójki dzieci - oprócz Julii, która jest owocem jego związku z Anną Głogowskąma również starszego syna Jakuba (jego mamą jest Hanna Śleszyńska)

Reklama

Zatroskany tata zrozumiał, że przyszedł czas, by pogodzić się z dorastaniem pociech. Nie da się ukryć, że syn prezentera już wyfrunął z domowego gniazdka, lecz Julia do tej pory pozostawała blisko rodziców. Myśl o zbliżającej się samotności i odseparowaniu od bliskich powoli zaczyna doskwierać Gąsowskiemu, który świetnie się czuje w roli dumnego i wspierającego rodzica.

"Ale to nie koniec przemyśleń, bo do dumnego ojca dotarło, że 16-letnia córka jest u progu dorosłości i za moment - jak starszy syn - wyfrunie z gniazda: widzę, jakie postępy językowe zrobiła, jak pięknie uwierzyła w siebie! Jak wspaniale się rozwija i usamodzielnia! Wielka radość to obserwować, a z drugiej strony... Wiem, że wielkimi krokami nadchodzi ten moment, w którym wyfrunie! Beze mnie! I mimo tego, iż zdaję sobie sprawę, że to normalne... już zaczynam tęsknić! Ale zawsze będę ją, w pozytywnym sensie, śledził! A póki co... jeszcze parę lat będziemy się sobą cieszyć i czasem spierać, bo tak musi być i tak warto żyć! Kocham cię, Julcia!" - podsumował.

Dumny Gąsowski pochwalił się osiągnięciami córki. Jest czego zazdrościć

Prezenter - wiedząc, że niebawem wszystkie dzieci będą zasiadały z powrotem w szkolnych ławkach - postanowił podsumować wakacje z córką Julią. Przyznał przy tym, że w ich przypadku wypadły bardzo pracowicie. Okazuje się, że jego pociecha, przebywając za granicą, szkoliła swoje umiejętności w wielu różnorodnych dziedzinach i świetnie jej poszło. Jej sukcesy sprawiły, że znajomi pozazdrościli mu takiego skarbu.

"Czas do domu! To był dla mnie i dla Julci też czas wyjątkowy. To moje szczęście obserwować jej szczęście, gdyż jej szczęście jest moim największym szczęściem! Zanim po trzech tygodniach w USA doleciałem do niej i do rodziny, zdążyła być na obozie żeglarskim, potem kulinarnym w San Francisco. Zdobyła tam takie zaufanie kadry, że została opiekunką dużej grupy dzieci i propozycję pracy w wakacje przyszłego roku. Następnie w Chicago wdrażała swoje żeglarskie umiejętności w życie na jeziorze Michigan, a wszyscy moim bliscy znajomi chcieli ją adoptować! Nie zgodziłem się!" - napisał z dumą na Instagramie.

Obydwoje wrócili już - po długich wojażach w Stanach Zjednoczonych - do kraju. Teraz wspólnie przygotują się zapewne do nadchodzącego rozpoczęcia roku szkolnego.

Zobacz też:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Gąsowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy