Reklama
Reklama

To nie był udany debiut nowego prowadzącego w "Pytaniu na śniadanie". Wpadka goniła wpadkę

Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz dopiero rozpoczęli przygodę z "Pytaniem na śniadanie", a już miał miejsce istny "festiwal wpadek" - tak chętnie wytykanych przez internautów. Winą jest stres wynikający z nowych obowiązków czy nieprzygotowanie do programu? Oceńcie sami.

Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz nowymi prowadzącymi w "Pytanie na śniadanie"

Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz zajęli miejsce dawnych pracowników TVP. Niestety, już ich pierwszy występ w "Pytaniu na śniadanie" spotkał się z bardzo negatywną reakcją internautów. Ludzie w komentarzach na instagramowym profilu stacji wyrażają niemal wyłącznie niezadowolenie i tęsknotę za poprzednimi prowadzącymi.

Reklama

Mimo to nowa ekipa nie poddaje się. Jak zapewniają, dadzą z siebie wszystko, by format w ich rękach nie stracił na jakości. No i tu trzeba przyznać, że choć w teorii brzmi to naprawdę pięknie, już pierwszego dnia nie obyło się bez wpadek...

Wpadki w "Pytanie na śniadanie". Filip Antonowicz zaskoczył pytaniem

Pierwsza wtopa nowych gospodarzy miała miejsce wyjątkowo szybko: "Dzień dobry, teraz już oficjalnie witamy bardzo, bardzo serdecznie" - przemówiła Katarzyna Dowbor i przedstawiła swojego telewizyjnego partnera. Razem z Filipem wymienili uprzejmości, a mężczyzna podkreślił, że Kasia jest bardzo doświadczona zawodowo.

Następnie para przeniosła się do kącika kulinarnego... i to właśnie tam doszło do wpadki. Kucharz, który zbierał się do przygotowania clafoutis, czyli deseru na bazie masy jajeczno-biszkoptowej z owocami, nie krył dezorientacji, gdy Filip zapytał koleżanki jakby nieświadomy, że jest na wizji.

"A, to my mamy gotować?" - wypalił bez zastanowienia.

Chyba wszystkich zgromadzonych zaskoczyło, że prowadzący nie wie, jakie są jego obowiązki w programie.

Druga wpadka nowej pary. Filip Antonowicz poprawiony przez gości

Następnie para przeniosła się na kanapy, gdzie doszło do kolejnej wpadki. W programie gościła edukatorka Regina Sowińska z Nadleśnictwa Siedlce, a towarzyszył jej Mariusz Opoka, ekspert od spraw pszczół i pszczelarstwa.

"Są z nami: Regina Sowińska, edukatorka leśna, nadleśnictwo leśne..." - zaczął Filip Antonowicz, lecz kobieta szybko mu przerwała.

"Siedlce" - skwitowała Pani Regina.

"Siedlce? Właśnie mówiłem, że Siedlce" - odpowiedział Filip.

"Pani Regina jak pięknie jest ubrana..." - powiedziała Katarzyna Dowbor, która niezwłocznie próbowała rozładować atmosferę i sprawić, że fani zapomną o festiwalu potknięć.

"To dlatego właśnie mam te problemy" - podchwycił Filip Antonowicz.

Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz nie zostali dobrani przypadkiem

Duet prowadzących dzieli blisko 26 lat. To według niektórych ogromna przepaść, przez którą może być im trudno dogadać się podczas pracy. Jak jednak zapewniają osoby odpowiedzialne za dobór sław, takie zestawienie nie jest przypadkiem.

"Będzie to połączenie ludzi z dwóch światów i różnych generacji. Oboje prowadzący są dziennikarzami, ale z innych środowisk. Podczas próby kamerowej natychmiast nawiązała się między nimi nić sympatii, co wróży bardzo dobrą współpracę" - w rozmowie z Wirtualnymi Mediami skomentowała nowa szefowa programu, Kinga Dobrzyńska.

Dowbor nie ukrywa, że bardzo się cieszy z otrzymanej szansy. Jak napisała na Instagramie:

"Kochani, pozdrawiamy ze studia @pytanienasniadanie i życzymy Wam miłego poranka! Bądźcie z nami!".

Pytanie tylko, czy ludzie zmienią zdanie. Na razie niewiele pozytywnych głosów napływa w kierunku świeżo upieczonego duetu.

Czytaj też:

Gwiazda "Pytania na śniadanie" przerywa milczenie na temat zmian w śniadaniówce. "Jest ciężko"

Filip Antonowicz prywatnie. Fan żużla poprowadzi "Pytanie na śniadanie"

Ledwie Dowbor dostała pracę w "Pytaniu na śniadanie", a tu takie wieści od przyjaciela Cichopek [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor | Filip Antonowicz | TVP | "Pytanie na śniadanie"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama