Don Vasyl o cygańskich porwaniach kobiet: "Rodzice już takiej nie przyjmą"

Oprac.: Daria Mrówka

Dziani i Don Vasyl
Dziani i Don VasylZawadaAKPA

Don Vasyl szczerze o porwaniach kobiet

Mi się bardzo podobała moja żona, ponieważ była tancerką. Ale ponieważ miałem żonę wcześniej i nie byłem kawalerem, więc wiedziałem, że nie pozwolą mi poprosić jej o rękę. Umówiliśmy się i uciekliśmy ze sobą na parę dni. Potem, jak wróciliśmy, już została moją żoną. I tak robię
opowiada nam.
Jest dziewczyna, która jest piękna, podoba mi się, ale ja jej się nie podobam. Wtedy ja namawiam kolegów, muszą to być kawalerowie, no i czatujemy gdzieś pod domem, żeby ją złapać. No i złapiemy, do samochodu i wyjeżdżam z nią na parę dni, no i staje się moją żoną
mówi Don Vasyl Pomponikowi.
Rodzice już takiej nie przyjmą, bo ona jest splamiona już. One muszą panienkami być, wtedy mają swoją wartość. No i muszą mi ją oddać
tłumaczy.
Powinna być kontynuowana, ale nie tak młode dziewczyny. Przynajmniej dwadzieścia lat, dwadzieścia dwa. Żeby coś tej dziewczynie dać, żeby jeszcze użyła z tego życia
podsumował.
Don Vasyl popiera cygańskie porwania kobiet: to tradycja!pomponik.tv
don vasyl
don vasylNiemiecAKPA
Don Vasyl o relacji Górniak z ojcem: miał żal do niej!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?