Doda, choć wcześniej opowiadała o swoich planach inwestycyjnych, to z Pomponikiem podzieliła się swoim szybkim sposobem na powiększenie emerytury i statusu na starość. "Od samego początku staram się dobrze inwestować swoje pieniądze. I od samego początku doskonale wiem, że artystą jest się całe życie, ale na topie nie wiecznie" - powiedziała artystka w rozmowie z redaktorem Pomponika.
Doda szykuje się do emerytury: "Jest mi wstyd". To dlatego je kolekcjonuje!
Co więcej, wokalistka mówiła też, że na początku kariery miała moment, kiedy nie przywiązywała uwagi do pieniędzy. Szybkie wydawanie na przyjemności na szczęście - dla portfela Dody - szybko się skończyło. Jej słabością były... torebki.
"Trzeba myśleć o tym wcześniej i chociaż miałam szybki moment roz*********ia kasy na prawo i lewo, to szybko się skończył. Być może dlatego, że pochodzę z niebogatej rodziny. Moi rodzice do tej pory to są najbardziej skromni ludzie, co chodzą po ziemi. Jak przyjeżdżam z [torebką - przyp. red.] Hermes do domu to mi jest wstyd. Jest mi wstyd, że ja wydałam tyle pieniędzy na torebkę" - wyznała szczerze Doda.
Wstyd, a bardziej zachowanie rodziców sprowadziło Dodę na ziemię. To był moment, kiedy zaczęła zastanawiać się nad tym, czy torebki są w stanie zapewnić jej szczęście. Okazało się, że nie.
"Kiedyś, bo teraz już nie, na siłę wciskałam mojej mamie równowartość tej torebki, żeby sobie wydała na ciuchy czy na coś. A ona tego nie chciała, patrząc na mnie z takim smutkiem "gdzie ja skończyłam jako człowiek", że ja te pieniądze wydaje na takie smutne idiotyczne, prymitywne, prostackie rzeczy, jak jakaś k**** torebka" - stwierdziła Doda.
"Zamiast zainwestować w coś lepszego, inny język, biedne dzieci, mieszkanie, cokolwiek. I co mi ta torebka da? Jaką ja będę lepszą osobą, jak ja będę latać z nią na prawo i lewo. Ktoś mnie będzie bardziej lubił? Co to za przyjaciele, którzy będą mnie bardziej lubili. Jaki to status społeczny ona mi polepszy?" - powiedziała gorzko o sobie Doda.
Doda ma plan na swoją emeryturę! Ma tajną kolekcję
Mama stała się wtedy przykładem dla Dody, a dalsze życie wokalistki pełne wzlotów i upadków tylko utwierdziły ją w przekonaniu, że rzeczy materialne nie są jej potrzebne do szczęścia.
"I jak ja widzę moją matkę dziesiąty rok w tym samym swetrze, najszczęśliwszą na świecie, ona więcej do szczęścia nie potrzebuje. Mnie to tak ściąga na ziemię, myślę sobie "k**** wstydź się, sprzedaj to wszystko w p***u i ciesz się, że ładnie słońce świeci, wyleczyłaś się z depresji, ciesz się z życia". Takie mam nastawienie" - mówi Doda, wspominając swoje problemy związane w drugim małżeństwie.
Redaktor Pomponika spytał, czy w takim razie torebki są jej planem na emeryturę - wokalistka z wielkim uśmiechem przytaknęła: "Och tak, wystarczy, że sprzedam cztery torebki. Jestem businesswoman [śmiech - przyp. red.]."

Zobacz też:
Doda w łóżku z nowym facetem. Już się nie ukrywają! Nagranie podbija sieć!
Doda i Kozidrak to najlepsze przyjaciółki? Beata jest zachwycona jej nowym chłopakiem
Doda pokazała zdjęcie z ukochanym! Czy to były Gardias?
Doda ujawnia, co zdarzyło się w chorzowskiej toalecie. "Prawda jest taka, że doszło do..."


















