Za nami siedemnasta już edycja "Tańca z gwiazdami", która znów obfitowała w nie lada emocje. Ostatecznie show wygrał influencer Mikołaj "Bagi" Bagiński, co wywołało spore poruszenie. Jurorzy kręcili nosami, bowiem - jak twierdzili - w programie byli lepsi od niego.
Bagi wygrał "Taniec z gwiazdami". Jurorzy nie byli zadowoleni
Tomasz Wygoda zwracał nawet uwagę na to, że w przyszłych edycjach głosy jury powinny być traktowane poważniej niż głosy widzów.
Słowa te szeroko poniosły się w mediach i oczywiście dotarły także do Bagiego, który postanowił całą sytuację obrócić w żart.
Nagrał nawet filmik, na którym owijał Kryształową Kulę w folię bąbelkową i pakował do pudła, by odesłać ją... Tomkowi.
"Kiedy musisz odesłać swoją Kryształową Kulę, bo okazało się, że jednak nie potrafisz tańczyć..." - podpisał filmik, dodając jeszcze w opisie: "przynajmniej chwilę się nacieszyłem...".
Oczywiście był to tylko żart i ostatecznie nagroda została w jego rękach. W przeciwieństwie do pieniędzy. Za wygraną w "TzG" Bagiński otrzymał aż 200 tysięcy złotych. Przed finałem influencer ogłosił publicznie, że przeznaczy ewentualną nagrodę na cele charytatywne.
Bagi już nie ma pieniędzy z wygranej w "TzG". To im je przekazał
Jak powiedział, tak właśnie zrobił. W czwartkowe popołudnie na jego Instagramie pojawiło się ogłoszenie w tej sprawie. Bagi zrelacjonował, jak udaje się na spotkanie z przedstawicielami Stowarzyszenia Bardziej Kochani, które wspiera osoby chorujące na to samo co jego siostra.
"Przekazane" - pochwalił się publicznie Bagi.
"Działamy z Bardziej Kochanymi od dawna, dlatego wybór miejsca, gdzie przeleje pieniądze, był dla mnie oczywisty. Wszystkie projekty stowarzyszenia możecie sprawdzić na ich stronie. Dzięki, że wspólnie możemy robić takie akcje" - dodał na koniec.
Piękny gest!









