Ciemna strona choroby Królikowskiego. "Ludzie nie mają pojęcia, przez co przechodzi"

Oprac.: Rozalia Zając

Antek Królikowski
Antek KrólikowskiJacek KurnikowskiAKPA

Walka sobowtórów całkowicie go skompromitowała

Ostatnie miesiące to dla mnie ciężki czas. Muszę zadbać o zdrowie. Nie mogę udawać, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć. Dlatego znikam. Żałuję, że zawiodłem. Żałuję, że to zaszło za daleko. Do zobaczenia
napisał na Instagramie.
Wszystko zaczęło się od tego, że w 2016 roku zostałem zaproszony do udziału w programie rozrywkowym i nagle na scenie, coś wyszło gdzieś z trzewi, przez gardło i do mózgu. Nagle miałem paraliż całej lewej strony twarzy. 6 grudnia na Mikołaja dostałem taki "prezent" w postaci diagnozy. SM, czyli stwardnienie rozsiane. Nieuleczalna choroba centralnego układy nerwowego
przypomina jego słowa "Na Żywo".

Wyjawili przez co przechodzi Królikowski

Ludzie nie mają pojęcia, przez co on przechodzi i jaki wpływ na jego zachowanie mają leki, które regularnie musi przyjmować. Nie ma to nic wspólnego z używkami. Przez to, że choroba była od dawna pod kontrolą, w miarę ujarzmiona, mogło mu się wydawać, że jest niezłomny. Pracował ponad miarę, nie schodził praktycznie z planu, a powinien bardziej się oszczędzać. W końcu dotarło do niego, że nie jest z tytanu i musi liczyć się ze swoimi ograniczeniami
mówiła osoba z jego otoczenia w "Na Żywo".
Antek Królikowski w drodze do szpitala
Antek Królikowski w drodze do szpitalaPomponik exclusive
Antek Królikowski w drodze do szpitala
Antek Królikowski w drodze do szpitalaPomponik exclusive
Antek pogrążony w zadumie
Antek pogrążony w zadumiePomponik exclusive
Krystian Ochman interpretuje utwór „River”! pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?