Antoni Królikowski ocenia rejs przez Atlantyk z chorobą u boku. „Postrzegam to w kategoriach cudu”

Oprac.: Tola Polańska

Antoni Królikowski
Antoni Królikowski Pawel Przybyszewski/ Agencja Forum & PicselAgencja FORUM

Antek Królikowski obawiał się wyruszyć w rejs

Atlantyk miał ogromny wpływ na nas wszystkich... Najbardziej bałem się tego, że dostanę rzutu w trakcie tego rejsu, np. od zbyt wysokich temperatur. Z drugiej strony nie ma nic bardziej korzystnego dla nie niż witamina D. Spojrzałem na siebie w lustrze i powiedziałem sobie: Stary jesteś zdrowy, dopóki sam będziesz tak o sobie myślał. I po prostu lecimy, żyjemy
- powiedział Antek Królikowski w trakcie jednego z ostatnich nagrań do programu "Przez Atlantyk".
Tak jak mówiłem już w pierwszym odcinku: Wrócimy silniejsi. Ja nie pojechałem tam, żeby odbębnić kolejny program, w którym biorę udział, tylko skumać, po co ja tu jestem. I dziś wiem, że jestem ojcem Vincenta, jestem też osobą przewlekle chorą... no i co z tego. To żaden wstyd
- powiedział.

Antek Królikowski mówi o tym, że ludzie go nie znają

To przepłynięcie oceanu postrzegam w kategoriach jakiegoś cudu, podobnie jak syna, który się urodził zdrowy. 6 grudnia 2016 roku w szpitalu na Banacha dostałem diagnozę, że jestem chory na SM, a 6 grudnia 2022 nagle dopływamy na Martynikę, po 23 dniach rejsu przez Atlantyk. Ludzie myślą, że mnie znają, bo widzieli mnie w jakimś filmie, czy programie, ale tak naprawdę nie widzą, kim jestem
- dodał Antek.
Antek Królikowski w drodze do szpitala
Antek Królikowski w drodze do szpitalaPomponik exclusive
Antek Królikowski w drodze do szpitala
Antek Królikowski w drodze do szpitalaPomponik exclusive
Antoni Królikowski wyznał, że z jego zdrowiem nie jest najlepiej
Antoni Królikowski wyznał, że z jego zdrowiem nie jest najlepiejTelusAKPA
Krystian Ochman o pozycji startowej na Eurowizji! Co robi przed występami?pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?