Rozenek wraca do "DDTVN". W stacji mieli duże obawy, szefowa TVN w końcu wyjawiła
Jesienią "Dzień Dobry TVN" będzie obchodzić swoje 20-lecie. Z tej okazji władze stacji zaprosiły do programu jego poprzednich prowadzących, którzy będą mieli okazje ponownie poprowadzić pasmo poranne. Jak można podejrzewać, nie wszystkie te współprace zakończyły się w przeszłości w dobrej atmosferze. Dyrektor programowa TVN-u miała więc poważne powody do obaw, wychodząc do gwiazd z taką propozycją...
Obecnie media wyjątkowo szeroko rozpisują się o "Dzień Dobry TVN". Z okazji przypadającego na jesień tego roku jubileuszu tytułu stacja postanowiła bowiem zaangażować do wyjątkowego projektu wszystkich jego poprzednich prowadzących. A było kogo zapraszać; w końcu w ciągu minionych dwóch dekad przez program przewinęło się (włącznie z obecnymi gospodarzami) ponad 20 osób.
Pomysł dyrektor programowej Lidii Kazen zdziwił nawet i jej współpracowników.
"Miałyśmy spotkanie z szefową 'Dzień dobry TVN' Dorotą Malesą, jej zespołem, i padł pomysł, żeby zaprosić prowadzących. Dorota pyta: 'Których?'. Mówię: 'Dorota, wszystkich'. To było zaskoczenie i też radość u Doroty" - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Nietrudno się domyślić, że niektóre gwiazdy odchodziły z pracy w niekoniecznie dobrych nastrojach i przyjaznych stosunkach z przełożonymi...
Kazen brała pod uwagę ewentualność, że nie wszyscy przystaną na nietypową ofertę powrotu do studia śniadaniówki.
"Założyłyśmy się, czy wszystkie gwiazdy przyjmą to zaproszenie, bo w różnych emocjach rozstawaliśmy się z gwiazdami" - wyjawiła w tym samym wywiadzie.
Mimo to nadal ma poczucie, że z biznesowego punktu widzenia były to dobre decyzje.
"Jestem przekonana, że rozstawałam się z gwiazdami w takiej dużej uczciwości zawodowej, chociaż czasem z emocjami. Jakoś byłam przekonana, że wszystkie gwiazdy, które zaprosimy, przyjmą to zaproszenie, i tak się stało. To też pokazuje (...), że każdy gdzieś dobrze [format - przyp. aut.] pamięta, albo pamięta więcej tych dobrych chwil niż złych. Z tego najbardziej się cieszę" - zdradziła.
Jedną z tych, którzy mogliby mieć jakieś opory, by choćby na chwilę wrócić do "DDTVN", jest na przykład Małgorzata Rozenek. Celebrytka, która prowadziła format w duecie z Krzysztofem Skórzyńskim, zagrzała miejsce w nim miejsce na zaledwie rok.
W czerwcu 2023 roku podziękowano jej za współpracę (wówczas pożegnali się z nią również Anna Kalczyńska, Agnieszka Woźniak-Starak, Małgorzata Ohme i Andrzej Sołtysik). Później mówiono, że influencerka po prostu nie poradziła sobie z tym wyzwaniem, a ona sama przyznawała, że nałożyła na siebie zbyt dużą presję i nie sprawdziła się w roli osoby zadającej pytania innym. Stacja jednak zapewniła jej miękkie lądowanie w postaci kolejnych programów, włącznie z tym, który dopiero wkrótce ukaże się na antenie.
Powrót Rozenek do śniadaniówki, tak czy owak, stał pod znakiem zapytania ze względu na jej niedawny spór z Kazen wokół wizyty celebrytki w konkurencyjnym "Pytaniu na śniadanie". Najwyraźniej spór został już zażegnany.
Zobacz też:
Kraśko po latach zabrał głos ws. Rusin. Oto w jakiej naprawdę jest formie
Szykują się wielkie zmiany w "DDTVN". Na tapecie dwa nazwiska z konkurencji
Widzowie są zgodni ws. nowego partnera Tomaszewskiej. Już wszystko jasne