Jakub Rzeźniczak nie mógł dłużej milczeć. Jednoznacznie ocenił decyzję Lewandowskiego
Decyzja Roberta Lewandowskiego, który postanowił zawiesić swoją reprezentacyjną karierę, wstrząsnęła światem polskiej piłki. Rozłam w kadrze komentują kolejne osoby związane z drużyną biało-czerwonych. Teraz do sprawy odniósł się były obrońca drużyny - Jakub Rzeźniczak.
Głośna afera w polskiej reprezentacji piłki nożnej zelektryzowała media w całym kraju. Wszystko zaczęło się bardzo niepozornie - Robert Lewandowski ogłosił, że nie pojawi się na najbliższym zgrupowaniu kadry.
"Gra w biało-czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm daje sygnał, że trzeba na chwilę odetchnąć" - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Potem jednak doszło do zaskakującego zwrotu akcji i na mocy decyzji trenera Michała Probierza małżonek Anny Lewandowskiej stracił opaskę kapitana drużyny na rzecz Piotra Zielińskiego.
Chwilę później gracz FC Barcelony obwieścił, że nie zagra w barwach narodowych, dopóki trenerem będzie obecny selekcjoner. Piłkarz tłumaczył, że nie czuje się dotknięty decyzją Probierza, tylko sposobem, w jaki został o niej poinformowany. O szczegółach dowiedział się bowiem z krótkiej rozmowy telefonicznej.
"Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu kiedy jest trenerem zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" - tłumaczył Lewandowski na swoim profilu.
Rozłam w ekipie biało-czerwonych jest szeroko komentowany przez gwiazdy sportu i show-biznesu. Swoje zdanie na temat zachowania obu stron zdążył wyrazić już między innymi Radosław Majdan, który ocenił, że przyczyną konfliktu są po części sprzeczne komunikaty wysyłane przez byłego kapitana reprezentacji.
Teraz głos postanowił zabrać Jakub Rzeźniczak.
"Powiem wam, że znam trenera Probierza, bo z nim współpracowałem i bardzo go lubię. Podjął taką decyzję i tyle. Cenię i rozumiem Roberta Lewandowskiego, bo jest piłkarzem, jakiego nigdy nie mieliśmy i może nie będziemy mieć. Ale najważniejsze obaj są ludźmi! Mają uczucia, emocje. Mogą popełnić błąd, mogą być zmęczeni, czemu nikt tego nie widzi?" - ocenił w instagramowej relacji.
Następnie przyznał, że nie dziwi go decyzja 36-latka, który miał prawo poczuć się zmęczony po intensywnym sezonie rozegranym w barwach "Dumy Katalonii".
"Po części rl9 (Roberta Lewandowskiego - przyp. red.) rozumiem, bo kiedyś będąc piłkarzem Legii [...] nie chciałem iść na trening, bałem się wyjść na mecz. Tylko do mnie wyciągnięto rękę [...] i w przeciągu dwóch tygodni wróciłem jak nowo narodzony. Forma wróciła" - dodał Rzeźniczak.
"Miałem przyjemność wprowadzać swoją ukochaną Legię w meczach z Realem czy Borussią. A teraz wyobraźcie sobie, że ja grałem w Legii, a Robert jest jednym z najlepszych piłkarzy świata i gra w Barcelonie" - podsumował były obrońca reprezentacji Polski.
Zobacz też:
Zamieszanie wokół "Małych rzeczy". Liber nie wytrzymał, skomentował zaraz po Grzeszczak
Sylwia Grzeszczak zyskała sporo na ostatniej aferze. Statystyki mówią jasno
Anna Lewandowska udostępniła wymowny wpis psychologa na temat Roberta