Blanka Lipińska ma tego serdecznie dość. W końcu wyznała, jak jest naprawdę. "Jestem wykończona"
Podobnie jak wielu innych polskich celebrytów Blanka Lipińska jakiś czas temu stała się dumną posiadaczką wilii w Hiszpanii. Niestety wbrew oczekiwaniom zagraniczna posiadłość wcale nie jest dla niej miłą odskocznią od kraju nad Wisłą, ale źródłem nieustających problemów. Nieoczekiwanie autorka serii bestsellerów ogłosiła, że wraca. "Jestem wykończona" - pożaliła się.
Kilka miesięcy temu Blanka Lipińska dołączyła do szerokiego grona celebrytów (należą do niego m.in. Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor, Doda, Beata Kozidrak czy Agata Młynarska), którzy mają własne lokum w Hiszpanii. Pisarka wybrała na swój drugi dom Malagę, liczącą ponad milion mieszkańców metropolię na południu państwa.
Niestety od początku willa przysparzała jej niemal samych problemów. Gwiazda regularnie relacjonowała w sieci postępy w remoncie i narzekała na opóźnienia czy wykonawców. Najpierw przeraził ją stan, w jakim poprzednia właścicielka pozostawiła wnętrza, później zirytowała pozostawiająca wiele do życzenia współpraca z firmą remontową i panią sprzątającą, a wreszcie - nieszczelny system nawadniania.
"To jest, słuchajcie, karuzela absurdów. (...) Jak wam ktoś powie, żebyście kupili sobie dom w Hiszpanii, to rozbiegnijcie się i walnijcie głową w ścianę. Przyjemność będzie porównywalna" - podsumowała wówczas swój osobisty dramat.
Nie do wiary, co teraz ogłosiła...
W zorganizowanym ostatnio na Instagramie Q&A Lipińska przyznała, że tęskni za domem w Warszawie. Przy okazji ogłosiła, że wkrótce do niego wróci.
"Bardzo się cieszę, że wracamy. Jestem też wykończona tym upałem. Wiedzieliśmy, że tu będzie gorąco, ale chcieliśmy z chłopcami spędzić czas (a oni wakacje mają latem)" - tłumaczyła, wspominając o swoich bratankach.
Odpowiedzi towarzyszył screen pokazujący aktualną pogodę w stolicy Polski. W przeciwieństwie do upałów, jakie od dłuższego czasu panują w Hiszpanii, "u nas" temperatury są znośne - na ekranie widać było 23 stopnie i deszcz.
"Tego nie mogę się doczekać" - dodała celebrytka.
Nie oznacza to jednak, że 40-latka zamierza kompletnie zrezygnować z willi w Maladze.
"Kupiliśmy 40-letnią 'casę' [hiszp. dom - przyp. aut.] w Hiszpanii. Uspokajam tych uradowanych, którzy myślą, że wyprowadzam się z Polski - bez szans. To będzie dom na zimę. To będzie dla moich rodziców, którzy od tego roku oboje są na emeryturze. To będzie ukochane (bo z basenem) miejsce moich bratanków. To będzie dom otwarty dla naszych przyjaciół" - wyjawiła już wcześniej Lipińska.
Widać, że kobieta nie rezygnuje ze swojej wizji. Nawet pomimo frustracji i napotkanych problemów czy tego, że przy okazji zakupu domu w Hiszpanii zaskoczyło ją - i to raczej negatywnie - dosłownie wszystko.
"Możesz zapomnieć, że ktoś ci tu coś naprawi, zrobi to dobrze albo że w ogóle przyjdzie, jak się umówi" - odpowiedziała na jedno z pytań.
Zobacz też:
Wielka radość w domu Blanki Lipińskiej. Właśnie oficjalnie ogłosiła u boku ukochanego
Lipińska znowu psioczy na Hiszpanię. Piętrzą się kłopoty milionerki z luksusową willą
Blanka Lipińska już tego nie ukrywa. Potwierdziła wcześniejsze domysły