Reklama
Reklama

Fitkau-Perepeczko wspomniała o emeryturze. Ma dwie, a i tak narzeka

Agnieszka Fitkau-Perepeczko (83 l.), jak właśnie wyznała, pobiera polską i australijską emeryturę, jednak nie jest zadowolona z wysokości żadnej z nich. Jak wyznała, gdyby nie inne źródła, byłoby jej trudno żyć.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko od ponad 40 lat mieszka w Australii. Póki grała w "M jak miłość", regularnie przylatywała do Polski, jednak odkąd podziękowano jej za współpracę, a ukochany mąż zmarł, jej relacje z ojczyzną rozluźniły się. Wciąż jednak może liczyć na ZUS, chociaż, jak wyznała, nie w takim wymiarze, jakby chciała. 

Agnieszka Fitkau-Perepeczko w 1981 roku zdecydowała się na emigrację

Agnieszka Fitkau-Perepeczko do Australii po raz pierwszy trafiła w latach 70., gdy pojechała tam na kontrakt, jako modelka Mody Polskiej. W 1981 roku, w związku z panującą w Polsce sytuacją, zdecydowała się zamieszkać w Australii. Mąż, Marek Perepeczko, nie podzielał zachwytu żony Australią. Wytrzymał tam tylko 4 lata.

Reklama

Chociaż Fitkau-Perepeczko za swój dom uważa Melbourne, to jeszcze do niedawna dzieliła życie między Australię i Polskę. Pełniła m.in. stanowisko naczelnej  i felietonistki miesięcznika "Magiczna Quchnia", wydawała książki kulinarne i nie tylko, grała matkę Stefana Mullera, wyzwoloną Simonę w serialu „M jak miłość” i wpadała w odwiedziny do męża, Marka Perepeczki. 

Agnieszka Fitkau-Perepeczko pobiera polską emeryturę

Po śmierci aktora w listopadzie 2005 roku i pożegnaniu z "M jak miłość" 2 lata później, związki Fitkau-Perepeczko z ojczystym krajem osłabły. Agnieszka jednak wciąż może liczyć na emeryturę z ZUS-u, chociaż, jak właśnie wyznała w rozmowie z Jastrząb Post, nie poraża ona wysokością:

"To są dwa tysiące złotych. Jak zapłacę za mieszkanie w Polsce, to zostaje mi tysiąc. Jak zapłacę za benzynę, to zostaje mi jeszcze na telefon". 

Żona Marka Perepeczki musi dorabiać do emerytury

Fitkau-Perepeczko pobiera także emeryturę australijską. Wynosi tyle, co polska, tylko w innej walucie:

"W Australii dostają też dwa tysiące, ale dolarów i to jest taka podstawa, że masz te dwie emerytury. Obie są dziadowskie. Nie umrzesz z tego, ale nie poszalejesz za bardzo". 

2 tys. dolarów australijskich do w przeliczeniu ok. 4800 zł, co oznacza, że podstawa utrzymania Agnieszki Fitkau-Perepeczko wynosi 6800 zł. Ona jednak kręci na to nosem. Jak wyjaśnia, gdyby nie tantiemy i możliwości dorabiania, byłoby jej ciężko:

"Ja pracuję. Mam jakieś tantiemy za pracę w aktorstwie, w serialu, więc ja sobie daję radę. Tantiemy za "M jak Miłość", za "Janosika", spotkania, gdzie coś tam oferują i daję radę. To nie jest żadne bogactwo, oczywiście jak ktoś to usłyszy, to powie, że mi dobrze. I zaraz mają żal, że ja mam dwie emerytury, ale ja zaryzykowałam i wyjechałam w 1981 roku"

Zobacz też:

Perepeczko przed laty została wyrzucona z "M jak miłość". Teraz oficjalnie ogłasza

Agnieszka Fitkau-Perepeczko podjęła ostateczną decyzję. Tak już będzie zawsze

W końcu nie boi się o tym mówić. Dlaczego zniknęła z "M jak miłość"?

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy