Perepeczko przed laty została wyrzucona z "M jak miłość". Teraz oficjalnie ogłasza
Agnieszka Fitkau-Perepeczko wcieliła się w jedną z najbardziej barwnych postaci z serialu "M jak miłość". Jako szalona i uwodzicielska Simona podbiła serca widzów, dlatego jej nagłe odejście wywołało falę plotek. Wokół odejścia Fitkau-Perepeczko z serialu narosło wiele plotek, ale to w najnowszym odcinku podcastu Damiana Glinki i Macieja Jędruchy "Plot Twist" zdradziła szczerze, co o tym myśli.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko jest doskonale znana publiczności jako Simona z serialu "M jak miłość". Widzowie pokochali ją za komizm i energię tej postaci. Simona zaprzyjaźniła się z Barbarą Mostowiak (Teresą Lipowską), a jej obecność w Grabinie wprowadzała do serialu lekkość i humor. Fitkau-Perepeczko występowała w serialu w latach 2003-2007, a jej rola zapewniła jej ogromną popularność w Polsce. Niespodziewanie jej rola Simony zakończyła się nagle i w atmosferze kontrowersji.
W rozmowie z Damianem Glinką i Maciejem Jędruchą w najnowszym odcinku "Plot Twist", którego można posłuchać w każdą niedzielę o godzinie 17.00 na antenie RMF FM, Agnieszka Fitkau-Perepeczko wyznała, czy ma zamiar wrócić do serialu "M jak miłość".
Po opuszczeniu serialu aktorka wielokrotnie podkreślała, że nie zamierza wracać do produkcji, uznając pracę na planie seriali za stratę czasu i wybierając inne projekty artystyczne. Nie ukrywa jednak żalu, że sposób zakończenia roli Simony pozostawia wiele do życzenia.
"Dlaczego mnie wyrzucono? Dlatego, że moja postać stała się ulubioną. Oczywiście były tam kreacje głównych bohaterów, nikt im nie odejmuje. Tylko oni mieli tzw. życie powszednie, a nagle weszło babsko, które miało fantastycznie napisaną rolę przez Alinę Puchałę, która dostała potem strasznie za to, że się ze mną przyjaźniła i do tego pisała pode mnie, pod Agnieszkę: 'Ja nie chcę teściowej, z której wszyscy się śmieją, albo nie lubią. Ja chcę teściową, która jest zabawna, jest seksi i którą uwielbiają młodzi i staruszkowie' - tłumaczyła Agnieszka Fitkau-Perepeczko w podcaście "Plot Twist".
Pomimo upływu lat, widzowie wciąż wspominają jej rolę z sentymentem, a sama aktorka chętnie dzieli się kulisami swojej pracy w mediach społecznościowych. Nie zamierza jednak wracać do "M jak miłość". Zresztą i tak nie zapowiada się, aby ktokolwiek z ekipy ją o to poprosił.
"Nie, nikt mnie nie będzie prosił (...) Praca w serialu to jest ciężka praca, bo ja nie cierpię rano wstawać. A tak to musiałam rano wstawać, bo musiałam jeszcze rano nakręcić włosy i zjeść śniadanie, bo ja bez śniadania ja nie wychodzę z domu, no to było o piątej rano wszystko robione. Potem jechałam o szóstej i już padałam. To były świetne wspomnienia (...) ludzie szaleli, cieszyli się z każdej tej sceny. W środku takiego powodzenia wyrwać kobitę za to, że się podoba? No to chyba tylko chyba u nas w kraju może być" - dodała akotrka w rozmowie z Damianem Glinką.
Zobacz też:
Agnieszka Fitkau-Perepeczko podjęła ostateczną decyzję. Tak już będzie zawsze