Maciej Walkowiak ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wydał oświadczenie przed finałem
Maciej Walkowiak i Katarzyna Zawidzka do tej pory byli jedyną parą w 11. sezonie "Ślubu od pierwszego wejrzenia", która ma szansę na kontynuację relacji. W minionym odcinku uczestnik bardzo zaskoczył widzów, niespodziewanie rezygnując z udziału. Stwierdził, że ma żal do produkcji, dlatego nie rezygnuje ze związku, a z programu.
Jeszcze na wizji podczas zdjęć Maciej zastrzegł, że nie będzie się powstrzymywać, jeżeli w odcinkach zostanie pokazany w sposób, który mu się nie podoba. Teraz wydał długie, mocne oświadczenie Na Instagramie.
"Lada dzień finał programu, stąd naszła mnie refleksja, która nie daje mi spokoju" - zaczął Walkowiak, zaznaczając, że dopiero teraz zrozumiał, jaki wpływ na jednostkę może mieć krytyka w sieci.
Walkowiak zaznaczył, że może być przykładem dla zjawiska krytyki w mediach. Nie krył oburzenia, że widzowie "ŚOPW" komentowali nie tylko jego styl ubierania, ale też sugerowali, że ma poważne życiowe problemy. Oczywiście zaprzeczył wszelkim takim plotkom i przeszedł do przyczyny rezygnacji z "ŚOPW".
Maciej Walkowiak z "ŚOPW" o produkcji. Fani nie rozumieją
Maciej zastrzegł, że od trzydziestu lat uprawia sport, a zawodowo jest też trenerem - a to, jak pokazuje go telewizja, może mieć wpływ na jego pracę. Zwrócił się wprost do widzów, pytając retorycznie, "czy serio myślą, że zrezygnowałby z programu" z byle powodu. Zasugerował, że przyczyna jego decyzji była dużo głębsza.
"Że denerwowałem się, jak mnie pokażą w tv? Przecież sam się tam zgłosiłem, nie wiedziałem, co będzie pokazane, łatwo jest się domyślić, że powód tych zachowań musiał leżeć gdzieś indziej. Tu nie potrzeba 140 iq, tu wystarczy trochę empatii" - grzmiał Maciej.
Zaapelował do wszystkich, by powstrzymali się z ocenami na podstawie krótkich fragmentów w telewizji. Co ciekawe, fani w komentarzach wciąż nie do końca rozumieją przyczynę oburzenia uczestnika. Wiele osób uważa, że on i Kasia zostali pokazani bardzo pozytywnie.
- I znów mam wrażenie, że oglądam inny program. Oglądałam każdy odcinek i nie pamiętam, żeby ktokolwiek robił z ciebie to, o czym piszesz.
- Przepraszam, chyba oglądam inny program. Wcale cię tak nie odbieram, jak ty sądzisz.
- Naprawdę dziwię się twojej reakcji i do jakiego stopnia to w tobie gdzieś urosło, bo w życiu nie odebrałabym cię źle po tym, jak zmontowane były odcinki
- Naprawdę? Dla mnie jesteście najfajniejszą parą, i razem i osobno - czytamy w komentarzach.
Na oświadczenie Walkowiaka odpowiedziała już ekspertka z programu, Julitta Dębska, a także... Waldemar Gilas z 10. sezonu "Rolnik szuka żony".
Ekspertka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" odpowiedziała na oświadczenie Macieja
Po sytuacjach, jakich byliśmy świadkami w odcinku "Ślubu..." Wyemitowanym 25 listopada, wielu widzów i byłych uczestników krytykowało produkcję za brak zaangażowania ekspertek. Teraz okazuje się, że odbyło się więcej spotkań, lecz nie zostały one pokazane w telewizji. Julitta Dębska postanowiła się wytłumaczyć w komentarzu pod wpisem Macieja.
"Maćku, i ciebie i Kasię bardzo polubiłam. Spędziłam z wami trochę więcej czasu niż to, co oczywiście z powodu możliwości programowych/montażowych znalazło się w programie. Was poznałam najlepiej, więc z pełną świadomością mogę powiedzieć, że jesteście wartościowymi osobami. Nie było moich setek, więc daję znać tutaj, że dobrze mi się z wami pracowało. Wielokrotnie wam mówiłam, że jesteście super i tak jest. Spokoju i zdrowia!" - zaznaczyła ekspertka.
Spore zaskoczenie wywołał za to komentarz Waldiego z "Rolnika" - on sam nie miał wśród widzów najlepszej opinii po emisji 10. sezonu i teraz przypomniał, z czym się mierzył.
"Świetnie napisane. U mnie masz mój szacunek za to, że miałeś odwagę o tym powiedzieć. A każdy program montowany jest według zapotrzebowań publiki [...]. Mnie (...) pokazano (...) całkiem inaczej, niż jestem naprawdę. [...] Trzymaj się Maciej, trzymam kciuki za ciebie i Kaśkę, by wam się udało. Resztę olać i się nie przejmować" - ogłosił rolnik.









