Marcin Bosak wrócił do "M jak miłość"
Telenowela "M jak miłość" emitowana jest na antenie telewizyjnej Dwójki już od ponad 25 lat i wciąż przyciąga przed ekrany sporą widownię. Flagowa produkcja TVP w trakcie ćwierć wieku wykreowała wiele nowych gwiazd show-biznesu i pozwoliła zaistnieć w mediach aktorom, którzy do tej pory o ogólnopolskiej sławie mogli tylko pomarzyć.
Roli w popularnej "Emce" rozpoznawalność zawdzięcza także Marcin Bosak. Chociaż aktor w trakcie swojej kariery miał okazję zagrać w wielu spektaklach filmach i serialach, to właśnie kreacja Kamila sprawiła, że o 46-latku zrobiło się głośno.
Pomimo tego gwiazdor "M jak miłość" postanowił w pewnym momencie zrezygnować z dalszej pracy na planie.
Jakiś czas temu - ku wielkiemu zaskoczeniu widzów - oznajmił, że po kilkunastoletniej przerwie znów można go zobaczyć w telenoweli.
Bosak i Kopczyński domagają się tantiem od TVP
Powrót Marcina Bosaka do roli Kamila nie jest jednak bezproblemowy. 46-latek zaczął skarżyć się w mediach społecznościowych na to, że nie otrzymuje od producentów należnych mu tantiem.
Przy okazji zaapelował także do koleżanek i kolegów z obsady.
"Cześć, koleżanki i koledzy "po fachu". Jak się macie, z tym że TVP nie zapłaciła w tym roku tantiem? Nawet odrobineczki... Ja mam się z tym bardzo słabo" - można przeczytać na jego profilu.
Wpis Bosaka został udostępniony również przez innego gwiazdora słynnego serialu - Jacka Kopczyńskiego.
Jak na razie nie wiadomo nic o reakcji pozostałych członków obsady "M jak miłość". Przedstawiciele Telewizji Polskiej do tej pory także nie odnieśli się do wpisu aktora.
Wygląda na to, że powrót artysty do porzuconej przed laty roli nie przebiega po jego myśli. Czy mimo wszystko uda mu się dojść do porozumienia z pracodawcą?
Zobacz też:
Jacek Kopczyński po rozstaniu z Markowską i Kardas układa sobie życie
Ilona Łepkowska dała do wiwatu. Tak po latach skwitowała "M jak miłość"
Małgorzata Rożniatowska opowiedziała o trudach pracy aktora. Ludzie nie mieli pojęcia