Kuba Wojewódzki dworuje sobie z Mai Hyży
Kuba Wojewódzki w ostatnim czasie nieustannie powraca na nagłówki gazet - nie tylko z powodu rzekomego ślubu. Niedawno ogłosił, że po piętnastu latach kończy występowanie w Teatrze 6. Piętro, ponieważ placówka Michała Żebrowskiego nawiązała współpracę z Żurnalistą. Jego były kolega Tomasz Kammel uważa jednak, że dziennikarzem kierują znacznie mniej szlachetne motywacje.
Trwające zamieszanie nie zniechęca Wojewódzkiego w kpieniu z coraz to kolejnych gwiazd show-biznesu. W ostatnim felietonie "Mea Pulpa" w centrum jego uwagi znalazła się Maja Hyży.
"Maja Hyży zobaczyła paragon i się przeraziła. Tyle wydaje tygodniowo na jedzenie, donoszą media. To kwota 500 zł. Super. Nareszcie jest coś, w czym Maja odnosi sukcesy" - ogłosił Kuba.
Co dokładnie miał na myśli? 62-letni kpiarz odnosił się do niedawnego wywiadu Mai. W końcu nie wytrzymała i zdecydowała się mu odpowiedzieć.
Maja Hyży skomentowała ceny w sklepach
Jakiś czas temu Hyży w rozmowie z Pudelkiem rozmawiała o cenach produktów w sklepach. Przyznała, że zazwyczaj robi zakupy w sieci, bo wtedy wydaje znacznie mniej, a stara się być oszczędna. Zapytana przez dziennikarzy, ile wydaje tygodniowo, wyjaśniła:
"Około 500 złotych tygodniowo. (...) Nie wliczam w to przyjemności, jak na przykład wychodzimy z Konradem coś zjeść na miasto. To nie jest mało (...) a to nie są wygórowane rzeczy, tylko standardowe produkty" - ogłosiła, zaznaczając, że jest pełna obaw z powodu kosztów.
Po słowach Wojewódzkiego zdecydowała się mu odpowiedzieć w rozmowie z Plejadą. Podkreśliła, że to nie pierwszy raz, kiedy Kuba wspomina o niej w swoim felietonie.
Maja Hyży odpowiada Kubie Wojewódzkiemu
O Mai po raz pierwszy zrobiło się głośno w 2013 roku, kiedy dotarła do półfinałów w muzycznym talent show. Wojewódzki znajdował się wtedy w jury. Odpowiadając Kubie, nawiązała do tego początkowego okresu swojej kariery.
"Ostatnio po raz kolejny w felietonie pan Kuba Wojewódzki wspomniał o mnie - napisał na mój temat. Z jednej strony miło mi, że on mnie cały czas pamięta (...). Dziękuję bardzo. Czuję się wyróżniona" - ironizowała Maja.
Po chwili zauważyła, że Kubie przydałoby się nieco autentyczności i autorefleksji. Jej zdaniem sam nie potrafi tego osiągnąć, co odbija się na tym, jak traktuje innych.
"W ogóle się tym nie przejmuję, ale ulewa mi się trochę, bo nigdy nie wspominałam o tym, nie odpowiadam, nie odpisywałam. Bo po co? Ale z drugiej strony, no ile można? Może warto skupić się na sobie i o sobie coś poopowiadać, powypisywać. Ja jestem sobą i uważam, że jestem autentyczna. (...) Nie zamierzam się zmienić" - podsumowała.
Czy po takiej wypowiedzi Wojewódzki po raz kolejny poruszy jej temat w swoich artykułach? Czas pokaże.









