Ponure doniesienia z domu Rozenek i Majdana. To zaczęło ich przerastać. "Jest wykończony"
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan stoją u progu nowego etapu w życiu, szykując się do przeprowadzki do wymarzonego domu. Proces wykańczania okazał się jednak bardzo stresujący. Gwiazda właśnie udzieliła wywiadu, w którym przyznała, że jej perfekcjonizm sprawił, że nie obyło się bez napięć.
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan przygotowują się do długo wyczekiwanej przeprowadzki. Gwiazda otwarcie informuje, że od wielkich przenosin dzieli ich już tylko kwestia dni. Prezenterka tymczasem udzieliła wywiadu dla Plejady, w którym opowiedziała o emocjach, jakie towarzyszą małżeństwu przy dopinaniu wszystkiego na ostatni guzik.
Rozenek nie ma wątpliwości, że przeprowadzka i wykańczanie wymarzonego domu potrafi być bardzo wyczerpujące. Gwiazda mówi wprost, że już nigdy więcej nie zamierza dokonywać aż tak dużych zmian.
"Wykańczanie mieszkania czy domu może wykończyć człowieka, może wykończyć niejeden związek, może wykończyć zdrowego człowieka. To jest prawdziwy rollercoaster, ale u nas już jest po i powiem szczerze, naprawdę nigdy już więcej nie wpadnę na taki pomysł. Jeszcze wyobraź sobie kogoś, kto, nie będę tego ukrywać, ma nutę perfekcjonizmu w sobie jak ja, więc dla mnie każda linia nie jest odpowiednio prosta, więc były poprawki. Wyobraź sobie, patrzę i coś jest pół tonu w innym kolorze, niż ja sobie to wyobrażałam. Ja tego nie traktuję jako swoją zaletę, tylko ja nie potrafię po prostu przejść nad takimi rzeczami do porządku dziennego i mówię: 'Panowie, przepraszam, ale zrywamy'" - powiedziała gwiazda.
Przydomek "perfekcyjnej pani domu" przylgnął do Małgorzaty Rozenek nie bez powodu. Gwiazda dba bowiem o każdy detal w swoim pomieszczeniu, co nie zawsze spotyka się z pełnym spokojem Radosława Majdana.
"Mój mąż już jest wykończony psychicznie tym wykańczaniem. Radzio już od pewnego momentu - jak ja zaczęłam mówić: jeszcze to zmieńmy, to zróbmy - to już widzę, że chciałby już nie być w tej linii informowania. Niekoniecznie chce mu się rozmawiać o tym, czy ta pistacjowa zieleń jest troszkę bardziej w stronę miętowej zieleni, a może przełamy nutą dubajską, więc trochę już oszczędzam Radzia" - mówiła.
Choć para podzieliła się obowiązkami w wielkich przenosinach, nie brakowało między nimi małych spięć.
"Bardzo dużo rzeczy robi wokół tego tematu, ale bardziej logistycznych. Te wszystkie rzeczy związane z dekoratorstwem pozostawił mi, projektantkom, z którymi współpracuję. W momencie, w którym dałam mu, jego zdaniem, trzy identyczne kolory i powiedziałam, że one się różnią i żeby pomógł mi w wyborze, to powiedział: 'Małgosiu, przepraszam cię, nie'. Staram się jakoś Radzia oszczędzać w tym temacie. To jest niekończąca się historia" - mówiła dla Plejady.
Małgorzata Rozenek mówi wprost, że marzy o tym, aby etap przeprowadzki i urządzania był już całkowicie za nią.
"Jestem osobą, która lubi te wyzwania. Lubię też, jak się coś dzieje, ale tu już się dzieje za dużo i już nie chcę, żeby się działo" - powiedziała we wspomnianym portalu..
Zobacz też:
Zabrała głos po ramówce TVN. Tak skomentowała stylizację Małgorzaty Rozenek-Majdan
Rozenek wraca do "DDTVN". W stacji mieli duże obawy, szefowa TVN w końcu wyjawiła
Rozenek wprawiła ludzi w osłupienie na ramówce TVN. Tak się wystroiła