Agata Młynarska o małżeństwie i pomocy. Gdyby nie ona, nie byłoby ślubu?
Agata Młynarska przez 17 lat chodziła na terapię. Przyznała, że gdyby nie ta część życia, prawdopodobnie nigdy nie udałoby jej się stworzyć relacji z Przemysławem Schmidtem. W rozmowie z Marzeną Rogalską (dla Złotych Przebojów) uzewnętrzniła się jak nigdy dotąd.
"To się nazywa trochę szczęściem, ale uważam, że szczęściu trzeba pomóc. Gdybym nie chodziła przez długi bardzo czas blisko 17 lat na terapię, prawdopodobnie nie dostrzegłabym w ogóle Przemka" - zdradziła.
Agata Młynarska o przeciwnościach losu i sięgnięciu po pomoc
Agata Młynarska musiała poprosić o pomoc i uwierzyć w to, że i ją może spotkać szczęście.
"Jestem o tym absolutnie o tym przekonana, ponieważ moje mniemanie o sobie było tak niskie i brak wiary w to, że może coś dobrego się w moim życiu zdarzyć..." - mówiła dalej.
Dziennikarka mierzyła się zarówno z własnymi problemami, jak i konsekwencjami trudnych relacji z rodzicami. Gdy zorientowała się, z czym się boryka, natychmiast podjęła działania.
"Jak ja zorientowałam się, że sprawa jest naprawdę poważna, jeśli chodzi o mój schemat i to, z czym się mierzę, co ma wpływ na całe moje życie i mojej rodziny, to zabrałam się za to, jak za wszystko, za co się zabieram - czyli naprawdę poważnie i z ogromnym sercem, chociaż był to bardzo trudny proces" - uzewnętrzniła się.
"(...) żeby coś mogło się dobrego zdarzyć, to pracę musimy zacząć od siebie, jakkolwiek to banalnie brzmi. (...) Jeżeli z pozycji takiej, że tak powiem, osoby kompletnie wycofanej, niewierzącej w siebie chcesz startować w życie, to nic nie osiągniesz" - kontynuowała.
Agata Młynarska żyła w dwóch światach
Agata przyznała, że przez pewien czas żyła w dwóch światach. W jednym była przebojową Młynarską znaną z telewizji - w drugim zagubioną kobietą, szukającą swojego miejsca.
"Ta Agata na scenie to był pewien konstrukt, który ja sobie zbudowałam, żeby w ogóle przetrwać i być może ta praca zdarzyła mi się po to, żebym ja w ogóle przeżyła" - opowiadała.
Kostium, który zakładała, był jednocześnie nakładaną na twarz maską:
"Wkładałam kostium, wychodziłam na scenę (...) i mogłam przenieść się w dużych emocjach, odcinając się od reszty, (...) tego, co było koniecznością takiej konfrontacji, którą musisz zrobić, tak czy owak".
Po takim wyznaniu tym bardziej cieszy, że trudne chwile już za nią.
Czytaj też:
Agata Młynarska nie owijała w bawełnę. Wywołała Rozenek i ogłosiła: "Robi to sama"
Młynarska pokazała zdjęcie z córką Kurowskiej. Łączy je szczególna relacja
Młynarska po latach wyjawiła ws. pierwszego męża. Nikt nie wiedział, jak było