Doda zmieniła się po rozstaniu z Dariuszem Pachutem. Sama przyznała
Dorota Rabczewska i jej miłości są dobrze znane nawet tym, którzy na co dzień nie śledzą świata show-biznesu. Jej ostatnią medialną relacją był związek z Dariuszem Pachutem, który skończył się w niespodziewanych (i tajemniczych) okolicznościach. Doda wyciągnęła z tamtego czasu konkretną lekcję. Nie ma zamiaru wspierać złych schematów i leczyć złamanego serca nowym uczuciem.
"Jeśli chodzi o życie prywatne, (...) nie pamiętam, żebym była dłużej singielką niż bardzo krótki okres. Szybko potrzebowałam zastępstwa" - wyjawiła na łamach Party.
Doda wprowadziła do swojego życia jedną zasadę. "Zero facetów" przez rok
Doda dodała, że bardzo często szybko wchodziła w nowe relacje, które okazywały się tylko zakochaniem, nie było tam głębokiego uczucia.
Co pomogło Dodzie wprowadzić zmiany? Można się zdziwić:
"Chociażby nie wiem kto przede mną stanął - a świat jest bardzo bezczelny, bo naprawdę miałam wspaniałe sytuacje do wykorzystania, ale byłam osobą bardzo asertywną, bo wiedziała, że znowu będzie powtarzał się mój schemat. (...) Będę w relacji wtedy, kiedy poczuję dla siebie, że tego chcę, bo i tak nikt się tego nie dowie" - wróciła wspomnieniami do jednej z najpoważniejszych decyzji w swoim życiu.
Doda wolałaby ich nie poznać. Teraz mówi o tym bez ogródek
Doda podsumowała temat mówiąc, że mimo odrobienia życiowych lekcji niektórych rzeczy szczerze żałuje:
"Ale większość moich prywatnych perturbacji, chciałabym, żeby nigdy się nie zdarzyła. Żebym nigdy nie spotkała tych ludzi, żeby życie im się dobrze ułożyło z kimś innym" - zwierzyła się.









