Reklama
Reklama

Lewandowska nieoczekiwanie przyleciała do Polski. Jej tłumaczenia były dość mętne

Jak wiadomo, na co dzień Anna Lewandowska wiedzie szczęśliwe życie u boku znanego męża i dwóch córek w Barcelonie. Fitnesserka świetnie się tam odnalazła, wciąż jednak pewne sprawy wiążą ją z Warszawą. W Polsce gwiazda pojawia się ze zmienną regularnością, choćby ostatnio odwiedziła Warszawę. Celebrytka miała konkretny powód, by przybyć do stolicy. Nie do wiary, co ją tam spotkało.

Nieoczekiwanie Lewandowska przyleciała do Warszawy. Jej tłumaczenia były dość mętne

W miniony weekend niespodziewanie Anna Lewandowska przyleciała z Barcelony do Warszawy. Zazwyczaj influencerka nie pojawia się w kraju nad Wisłą bez konkretnej przyczyny (okoliczności ostatniej wizyty nie były zresztą szczególnie przyjemne). Tak było i tym razem.

Reklama

Szybko wyszło na jaw, że powodem krótkiej wizyty są sprawy zawodowe, a konkretnie praca na planie zdjęciowym. 36-latka nie chciała, a zapewne po prostu nie mogła jeszcze zbyt wiele mówić o tajemniczym projekcie.

"Ja właśnie jestem w Warszawie na planie i jeszcze nie mogę zdradzić, do czego, ale to będzie coś wielkiego. Już się nie mogę doczekać" - ekscytowała się na Instagramie.

Nie cichnie afera wokół Kubickiej. Lewandowska sama się przekonała

Przy tej okazji gwiazda miała możliwość spróbowania nowego produktu, sygnowanej nazwiskiem Sandry Kubickiej matchy. Tym samym mimowolnie celebrytka stanęła niejako w obronie krytykowanego przez niektórych internautów napoju, który ostatnio budzi ogromne emocje.

"Sandra, (...) gratuluję. Przepyszne, bardzo dobre. Słuchajcie, uwielbiam matchę. Dobra robota" - komentowała na gorąco.

Następnego ranka Lewandowska postawiła już jednak na napój z własnej oferty.

A to nie wszystko, co czekało ją w stolicy.

Anna Lewandowska nagle przyleciała do Polski. Nie do wiary, co ją spotkało

W poście na Instagramie "Lewa" zapisała na pamiątkę kilka kadrów z kilkudniowego wypadu. W jego trakcie kobieta nie tylko pracowała na planie, podczas gdy jej mąż szalał w Hiszpanii nad wodą z córkami, ale i znalazła chwilę na spotkania z przyjaciółmi i bliskimi.

"Warszawa. Miło tu być i miło tu pracować" - napisała po angielsku.

Nie zabrakło również i czasu na relaks. Anna udała się do salonu kosmetycznego, gdzie skorzystała z usługi masażu twarzy. Nie ma wątpliwości, że właśnie tego jej było trzeba.

"Uratowana! Po trzech dniach na planie i przy mojej tendencji do opuchlizny ten masaż był zbawieniem. Dziękuję za japoński (...) masaż twarzy, efekt wow i totalna ulga. Dziewczyny, polecam z całego serca. Teraz muszę tylko znaleźć coś takiego w Barcelonie..." - relacjonowała.

Lewandowska dawno nie była tak szczera. "Normalne, babskie sprawy"

Kolejnego dnia Lewandowska wybrała się natomiast na opalanie natryskowe.

"Kiedy jestem w Warszawie, staram się wygospodarować chociaż chwilę dla siebie na masaż czy fryzjera (uwielbiam usługi beauty w Polsce). Normalne, babskie sprawy (...)" - poinformowała.

Nie wiadomo, kiedy dokładnie fitnesserka zamierza wrócić do domu. Jak widać, gwiazda świetnie bawi się w kraju, łącząc przyjemne z pożytecznym.

Zobacz też:

Krupińska i Karpiel-Bułecka na urlopie z Lewandowskimi. Wszyscy patrzyli tylko na jedno

Lewandowska przekazała w sprawie męża. Wyjawiła prawdę. "I tak cały wieczór"

Lewandowska zwróciła się bezpośrednio do żony Szczęsnego. Wystarczyły dwa zdania

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Lewandowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy