Krawczyńska spędziła noc w szpitalu. Z samego rana czekał ją poważny zabieg
Ilona Krawczyńska od kilku lat cieszy się sympatią widzów Polsatu. Teraz jednak w jej życiu nastały trudne chwile. Prowadząca „Farmy” przeszła pilną operację. Trafiła do szpitala znienacka, zmagając się z silnym bólem. O szczegółach opowiedziała jej siostra.
Ilona Krawczyńska od kilku lat bryluje w telewizji, prowadząc program "Farma". Jednak w swojej karierze miała również epizod taneczny. Wystąpiła bowiem w programie "Taniec z gwiazdami" i bez większych problemów pokonała konkurencję. Do domu wróciła bogatsza o nowe doświadczenia i Kryształową Kulę.
Krawczyńska z powodzeniem wykorzystuje swoją sławę do rozwijania profilu w social mediach, który współtworzy z siostrą. To właśnie tam ujawniła straszną prawdę o nagłej wizycie w szpitalu i zabiegu, któremu musiała się poddać.
Według najnowszych doniesień, gwiazda "Farmy" trafiła do szpitala tuż przed swoimi urodzinami. Jak sama przyznała, borykała się z silnym bólem brzucha. Ostatecznie zdecydowała się wezwać na pomoc karetkę pogotowia. W szpitalu wyszło na jaw, co tak naprawdę jej doskwiera.
"Dziękuję Wam za życzenia urodzinowe! Przede wszystkim przyda się zdrówko! Nie chcę Was niepokoić [...] Wczoraj miałam ból brzucha tak ogromny, że wezwaliśmy karetkę, całą noc szukali, USG, tomograf z kontrastem, badania krwi, prawdopodobnie jest to wyrostek i chyba dzisiaj będę otwierana. Ale nie stresujcie się proszę, to jest raczej "ten prostszy" zabieg, chyba!" - napisała Ilona pod relacją.
Kilka godzin później gwiazda ujawniła w sieci, że została już przeniesiona na oddział chirurgiczny i oczekuje na zabieg. Później przestała aktualizować informacje na Instagramie.
W imieniu siostry wypowiedziała się jednak Milena, która wyjawiła, że prowadząca "Farmy" jest już po operacji i odpoczywa w szpitalu.
"Zabieg ok, wyrostek usunięty, ale kiedy wypis będzie wiadomo jutro. Miała wysoki współczynnik stanu zapalnego" - przyznała siostra Ilony.
Życzymy dużo zdrowia!
Zobacz też:
Nowy sezon "Farmy" zbliża się wielkimi krokami. Od sióstr Krawczyńskich nie można oderwać wzroku