Pasja podróżnicza jest jedną z wielu, które Edyta Pazura dzieli z mężem, Cezarym. Chętnie zapuszczają się razem w bliższe i dalsze zakątki świata i rzadko obywa się bez niespodzianek.
Edyta Pazura wylądowała w szpitalu
Ostatnio los rzucił ich do Tajlandii, gdzie, jak to zwykle u Pazurów, wystąpiły komplikacje. Dla nich to akurat nie pierwszyzna, jednak tym razem problem był poważniejszy niż zwykle.
Jak ujawniła na Instagramie Edyta Pazura, musiała szukać pomocy w miejscowym szpitalu. We wtorek zamieściła niepokojący wpis:
"Trochę mniej mnie było ostatnio, bo dzisiaj wylądowałam w tajskiej klinice z zakażeniem. Zaczęło się w sumie od drobnostki a zakończyło na lekarzach i antybiotyku. Miałam zaplanowane zwiedzanie i rozpisywanie kolejnych nut zapachowych z Tajlandii, a tu niespodzianka".
Edyta i Cezary Pazurowie zawsze podróżują z przygodami
U Pazurów komplikacje to w zasadzie rodzinna tradycja. 2 lata temu, na lotnisku w Los Angeles, skąd zaczynali swoją wycieczkę po Stanach Zjednoczonych, kabanosy w bagażu Cezarego tak zaintrygowały pracującego tam psa, że skończyło się szczegółowym przeszukaniem.
W ubiegłym roku podczas zwiedzania Portugalii bagaże nie zmieściły im się do wynajętego samochodu i trzeba było szybko poszukać drugiego. Edytę zaskoczyło także odkrycie, że Atlantyk nawet latem jest zimny.
Edyta Pazura wciąż niedomaga
Urlopu w Tajlandii, chociaż Morze Andamańskie jest cieplejsze od Atlantyku, Edyta nie będzie raczej wspominała zbyt miło. Jak można wywnioskować z jej najnowszego wpisu, udaje wprawdzie dzielną, jednak większość wakacji upływa jej na chorowaniu:
"Jedziemy na wycieczkę do centrum Phuket chociaż nie wiem, ile wytrzymam. Antybiotyk rozłożył mnie na łopatki i nie tak sobie wyobrażałam końcówkę tego wyjazdu. Miało być intensywnie, a ledwo stoję na nogach. To mój pierwszy antybiotyk od kilku lat i w sumie nie na chorobę tylko zakażenie skórne".
Zobacz też:
Pazurowie spakowali walizki i wyjechali z Polski. Żona aktorka mówi wprost. "Nie wracam"
Pazura pochwaliła się, ile sztuk perfum sprzedała w dwa tygodnie. Imponujące?








