Żona księcia Lubomirskiego długo nie wiedziała o swoich korzeniach. Dopiero wtedy pojęła
Jan Lubomirski-Lanckoroński jest szczęśliwym małżonkiem Heleny Mańkowskiej, która ma wyjątkowe korzenie. Dowiedziała się o nich po wielu latach, kiedy przyjechała z Francji do Polski. Z początku nie była w stanie zrozumieć, co tata chce jej przekazać poprzez rodzinne historie. Oto szczegóły.
Jan Lubomirski-Lanckoroński i Helena Mańkowska tworzą piękną parę. Mało kto jednak wie, jakie korzenie ma ukochana. Co ciekawe, ona sama długo nie miała o nich pojęcia.
Helena Mańkowska dorastała we Francji i kształciła się w Paryżu. To tam dowiedziała się o arystokratycznym pochodzeniu, jednak prawdziwe znaczenie swojej rodziny zrozumiała dopiero po przyjeździe do Polski.
"We Francji słyszałam od taty o naszym pochodzeniu, ale nigdy nie wiedziałam dokładnie, o co chodziło" - mówiła Helena w rozmowie z "Wprost".
Małżonka Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego pamięta dokładny moment, kiedy uświadomiła sobie prawdę.
"Dopiero w Polsce, gdy pierwszy raz przyjechałam na wesele i poznałam pół tysiąca kuzynek i kuzynów, zrozumiałam siłę naszej polskiej rodziny. Pojęłam, jak piękną mamy tradycję, wspomnienia. Dla mnie tym właśnie jest arystokracja. Ma ona znacznie większe znaczenie. Jest synonimem dzielenia identycznych wartości rodzinnych i wspólnej historii" - kontynuowała swoją wypowiedź.
W takiej sytuacji nic dziwnego, że Jan szybko znalazł dla siebie miejsce w sercu Heleny. Małżonkowie poznali się w wyjątkowych okolicznościach.
"My się poznaliśmy u kuzyna. Myślę, że Jaś zawsze był takim rycerzem. Na pierwsze spotkanie przyjechał karetą, z kwiatami" - zdradziła ukochana na łamach "halo tu polsat".
W 2020 roku doszło do ceremonii ślubnej. Para doczekała się też dziecka - córki Elisabeth Helene.
Helena Mańkowska oprócz zajmowania się rodzinnym gniazdkiem, stawia na samorealizację. Wielu rzeczy nauczyła się od swojego taty. Dzięki niemu założyła firmę i nauczyła się ją prowadzić.
"Pracowałam w firmie Cartier, w domu handlowym Printemps i w prasie wydawnictwa Hachette Filipacchi. Z biznesem jestem związana od zawsze, bo mój ojciec swoją firmę zakładał 25 lat temu" - mówiła w wywiadzie dla "Wprost".
Hrabianka jest związana z Uzdrowiskiem Szczawnica, które niegdyś należało do jej pradziadka. Rodzinie udało się je odzyskać, a obecnie są właścicielami 30 hektarów w centrum miasta. Starają się systematycznie odnawiać budynek.
Na dodatek Helena Mańkowska jest członkinią zarządu Thermaleo, Thermaleo Plus, Fundacji Andrzeja Mańkowskiego Szczawnica oraz pełni funkcję prokurentki w Pieniny Grant.
W "halo tu polsat" książę Jan Lubomirski-Lanckoroński mówił wprost, że razem starają się działać dla innych:
"To też jest odpowiedzialność. Nie tylko tytuł zdobi człowieka, ale człowiek powinien zdobić tytuł" - zapewniał.
Czytaj też:
Lubomirscy znów chwalą się zamkiem. Całkiem jak u Windsorów?
Książę Lubomirski pokazał słodkie zdjęcie z żoną. Nie bezinteresownie
Książę Lubomirski pieje z zachwytu nad talentami swoich pociech. Już snuje plany na ich przyszłość